szybki napisał(a):przy docelowym kliencie tej marki
Potwierdzam - mój mechanik nienawidzi naprawiać BMW, bo zawsze przyjeżdża maruda, co kupiła, udaje cwaniaka, bo to BMW, a potem zawsze pyta dlaczego tak drogo albo naprawia na raty (dziś klocki, a za miesiąc tarcze).
Koleżanka nie wymieniała wszystkich wywalonych tulei z tyłu, bo zbrakło kaski. Innym razem stało 2 miesiące, bo turbina padła. Jak przyszło zapłacić za OC to też miesiąc stał, bo na paliwko do dieselka zbrakło. Oczywiście ma być tanio i takie sprawy jak sprzęgło ze szrotu to nic nadzwyczajnego.
Kolega znów jeździł z zużytym sprzęgłem aż przestało wogóle działać.
Jakbym ja podchodził do naprawiania BMW jak do swoich samochodów to chyba bym zbankrutował.