Bez jaj Panowie. Stary diesel jest zły, ale stary samochód z LPG, to już super rozsądna decyzja? W 90% auta z LPG w tym budżecie to auta, które miały być super tanie, a jakością instalacji i serwisem nikt się nie przejmował. Teraz trzeba pozbyć się problemu, bo ta "taniość" wychodzi bokiem.
Mike dobrze napisał w kwestii szukania aut- szukasz tego co jest w najlepszym stanie niezależnie czy będzie to stary diesel, auto z LPG, czy czysta benzyna. Oczywiście z tej reguły warto wykluczyć auta, które już w latach swojej świetności miały kiepskie opinie. W przypadku aut z LPG przy oględzinach zwróć uwagę na jedną prostą rzecz- ile jest benzyny w baku. Jak z miejsca pali się rezerwa, to już masz sygnał ostrzegawczy. Przy dieslach zwróć uwagę jak samochód odpala, czy był zimny podczas oględzin, czy odpala bez problemu gdy jest ciepły, czy turbo się nie zacina, nie puszcza oleju i nie odcina mocy, czy za autem nie tworzy się zasłona dymna. Nawet jak by w przyszłości turbina miała się rozlecieć, a raczej nie staję się to z dnia na dzień, to turbo do starego diesla (takiego jak np. 1.9TDI) przy odrobinie chęci kupisz za grosze i tutaj nie ma co lamentować, że będzie to używka, bo w stare zwyczajne auto nikt nie będzie pompował worka pieniędzy(no dobra znajdą się jakieś wyjątki
![Szczęśliwy :D]()
). Z pompą wtryskową będzie podobnie, ale przy oględzinach można ocenić jej kondycję, w najgorszym wariancie będzie trzeba wyrzucić parę stówek na regeneracje(tutaj też uwaga, są bardzo trwałe i tanie w naprawie pompy, a są takie, które z trwałością mają nie wiele wspólnego, a do tanich w regeneracji też nie należą). Najlepiej zwerbować na oględziny jakiegoś ogarniętego mechanika, który zweryfikuje stan newralgicznych i drogich elementów w samochodzie.
Po za silnikiem i osprzętem silnika, pozostają jeszcze pozostałe elementy samochodu i tutaj można się nadziać niezależnie czy będzie to benzyna, LPG czy diesel. Z tego też względu ponownie powtórzę, ze ogarnięty mechanik przy oględzinach jest nieoceniony. Oczywiście trzeba się liczyć z tym, ze w starym aucie zawsze będzie coś do zrobienia, ale niektóre rzeczy naprawisz za pół darmo, a do innych będziesz musiał sypnąć grubszą gotówką, co w ogólnych rozrachunku wyjdzie słabo.