REKLAMA
Witam serdecznie bardzo proszę was o pomoc, bo już sam nie wiem co mam robić....
Sprawa jest następująca, mój młodszy brat brat (oszczędzę sobie epitetów w jego kierunku), w wakacje tego roku kupił samochód, jakiegoś citroena za 500zł. Ma on 16 lat, więc wszystko spisał na 19-letniego kolegę, a ja nic o tym nie wiedziałem. Wracając do domu od sprzedającego samochód mu nawalił i nie chciał odpalić, było to na jakiejś nie uczęszczanej drodze. Razem z kolegą spalili ten samochód i go tam zostawili (nie wiem dlaczego, pewnie uważacie, że on jest nienormalny, ale ja mam nadzieje, że to był chwilowy przebłysk głupoty).
Dzisiaj zadzwonił do mnie jego kolega, ponieważ przychodzą mu listy z ubezpieczalni (wezwanie do zapłaty ok 1500zł, ubezpieczenie+ odsetki), a także była u niego policja, ponieważ znaleźli spalony samochód. Jego kolega pracuje, legalnie, więc mu będą ściągać z wypłaty, a jest on w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej. Wydaje mi się, że powinien to zapłacić mój brat, jednak jest to raczej nie możliwe.
Chciałbym się was doradzić, czy można to jakoś ominąć, co zrobić ???? Może można spisać jakąś "lewą" umowę na jakiegoś bezdomnego, aby tego nie płacić ???
Nie bierzcie mnie a krętacza, ale ja nie wiem, z kąt mam wziąć 1500zł, a tego chłopaka nie chcę tak zostawić.