01 Mar 2019, 15:41
Ja jestem ze śląska ( Tychy ) i miałem niedawno podobną historię jak kolega. Był koniec kwietnia roku pamiętnego. Oczywiście w Tychach wiosna na cały pysk, drzewa, krzewy itd zaczynały kwitnąc, temperatura coś koło 20 stopni, słoneczka świeci na całego. Dostałem info, że muszę jechać do Szczyrku. Więc pojechałem. Będąc w Szczyrku pogoda również była fajna, elegancka, niecałe 15 stopni jak dobrze pamiętam i też słoneczko, żadnej chmurki. No i będąc w Szczyrku musiałem pojechać do Wisły. Więc jedyna droga to przez Salmopol. No i tu mnie bardzo wzięło zdziwienie - podczas podjazdu pod górę robiło się coraz zimniej i nawet słoneczko zaszło. Najpierw śnieg pojawił się tylko na poboczach, droga robiła się mokra ( spływający topniejący śnieg jak się potem okazało ), potem pojawił się na drodze. Jak dojechałem do Białego Krzyża, droga była już calutka biała, temp. coś koło 5 stopni, a na Salmopolu narciarze i mnóstwo śniegu....Zatrzymaliśmy się z kumplem, wyszliśmy z samochodu popodziwiać ten niecodzienny widok ( nasze oczęta już dawno od śniegu się odzwyczaiły ). Byliśmy w lakierkach, spodniach garniturowych i krótkich koszulach wizytowych.... Fajnie musiało to wyglądać na tle praktycznie zimowej krainy...Ze zjazdem też nie było lekko, bo zjazd z Salmopolu to droga cały czas w dół i to dość stromo plus całe mnóstwo zakrętów i to około 70 stopni. Na szczęście miałem opony wielosezonowe, więc nie było strasznie i daliśmy radę. Ale na letnich byłaby porażka i wyjazd zawalony.
Trzeba też pamiętać, że opony zimowe to nie tylko na śnieg są. Głównie chodzi o temperaturę. Ponoć twardnieją poniżej 7 stopni. Nie wiem, nigdy nie próbowałem, ale obecnie mamy temp. jeszcze w okolicach 5 stopni czy nawet zera w niektórych regionach, a pogoda ma nas jeszcze nie rozpieszczać. Ja nie polecam tak wczas zmieniać opon letnich na zimowe. Zupełnie bez sensu. Nigdy nie wiemy, gdzie przyjdzie nam jechać i jaka pogoda nas spotka po drodze. Wszak cały czas mamy jeszcze zimę, a już nie jeden raz się zdarzyło, że nawet po astronomicznej wiośnie nawaliło śniegu. I ten fakt nikogo już dziś nie dziwi.
Czytałem też nie dawno gdzieś, że od zeszłego roku do łask wracają opony wielosezonowe. Sam osobiście nie wierzę we właściwości opon letnich i zimowych, które opisują producenci. Myślę, że są dużą przesadą. Jak jest zimno i jest śnieg, to opony wielosezonowe pomogą tyle samo co zimówki. A jak nie dadzą rady, to są przecież łańcuchy i ostatnio bardzo popularne opaski na opony.Ale na opony letnie jeszcze chyba za wczas jest ciutek.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...