REKLAMA
Cześć,
Od nowego roku zmieniam pracę i teraz będę miał 80km w jedną stronę. 3/4 trasy to ekspresówki i autostrada (120-140km/h), 1/4 to droga dwupasmowa (70-100kmh), w tym 4km przez proste miasto.
Obecnie mam 308 t9 1.6 blue hdi 120KM z programem na 133KM i 326Nm. Autem jeździ się dość przyjemnie, jest dynamiczne i elastyczne dzięki niutonowi, natomiast z wkurzających rzeczy:
-skrzynia biegów, długie skoki, luz na boki, metaliczne i nieprzyjemne wskakiwanie biegów
-beznadziejnie działająca elektronika i sterowanie nawiewem za pomocą ekranu dotykowego (pomijam fakt, że zdarza się brak dźwięku w głośnikach albo klapy nie chcą się przestawić na ciepło i jedzie się w mrozie)
-wyciszenie takie sobie jak to w dieslu bywa, nadkola też słabo mimo niby cichych opon
-ogólnie wersja active i to czego najbardziej mi brakuje to lepszych świateł, jak jeździłem nowym qashaqaiem z LEDami to powrót do halogenów był bolesny mimo, że jak na halogeny to nie są złe światla w Żeżocie.
Moje pytanie brzmi:
Czy kupię lepsze auto na dojazdy w LPG do 30k (35 max z serwisem i ewentualnym lpg) niż 308 w dieslu, które spełni następujące warunki:
-cichsze od 308 t9 (tutaj zaznaczę, że auto segmentu D wcale nie musi byc cichsze)
-skrzynia, która pracuje precyzyjnie i ma krótkie skoki lewarka
-silnik dobry do lpg na autostradę
-światła minimum xenon (i chyba tylko xenon, bo w tej cenie aut z LEDami nie kojarzę)
-silnik nie będzie wibrował na wolnych obrotach jak r5 we Volvo s60…
Auta w LPG miałem już 3 i jak dla mnie jedynym plusem diesla jest wysoki moment i rzadsze tankowanie.
Czy zmiana auta ma sens Waszym zdaniem?