Cześć, W lutym ubiegłego roku padłem ofiarą zarysowania mojego auta, miałem szczęście bo świadek zapisał 3 nr
tablic rejestracyjnych sprawcy stłuczki. Oczywiście na policji dowiedziałem się że jak go znajdą to będzie cud no i cud się stał bo go znaleźli. Dostałem list po około 4 miesiącach od incydentu z policji z danymi sprawcy że sprawa trafi do sądu. Później się przeprowadziłem, starałem się sprawdzać na bieżąco korespondencje starego mieszkania ale nic nowego nie dostałem, telefon również milczał.
Mam do was pytanie: czy to normalne, że to tak długo trwa ?
Czy po takim czasie ma sens iść na policje i zapytać się jak przebiega sytuacja czy dalej czekać ?