Rokiko napisał(a):To prawda i tu jeszcze warto pamiętać ze przy odśnieżaniu samochodu silnik powinien być wyłączony bo za to też może być kara jak będzie pracował dłużej niż minutę.
Zgadza się - tak mówią przepisy i nie dotyczy to tylko zimy. No ale z kolei chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że to akurat absurdalny przepis. W zimie uruchomienie silnika i włączenie nawiewu na szybę pozwala w miarę szybko usunąć z szyby szron czy lód jak i parę. A z kolei w samochodach, które mają podgrzewane szyby przednie jak i tylne uruchomienie silnika to podstawa żeby można było to podgrzewanie włączyć. Nie wyobrażam sobie wsiąść do do samochodu i od razu ruszać jak mam np. zaparowane szyby. Wycieranie tych szyb co chwila gąbką czy szmatką podczas jazdy też jest niebezpieczne. A jak wiadomo, jak szyba zaparuje, to nie wystarczy jej przetrzeć jeden raz i sprawa załatwiona. Szyba za chwilę zaparuje znowu. Tak więc wspomniany przepis z wielu względów powinien być zmieniony. A powodów zapewne można doszukać się znacznie więcej. Chociaż klima latem..
Rokiko napisał(a):Kolejna rzecz to tablice rejestracyjne powinny być czytelne czyli nie oblepione śniegiem bo to kolejny pretekst do mandatu.
Zgadza się. Tutaj to nawet nie jest pretekst. Tu należy się mandat i podejrzewam, że wielu policjantów będzie podciągało te tablice pod mandat 3 tyś.
Rokiko napisał(a):Jedna z ważniejszych rzeczy to oczyszczenie zamarzniętych szyb najlepiej całych (chociaż przednia i dwie boczne z przodu) żeby było dobrze widać, a nie tak jak zauważyłem, że niektórzy jeżdżą na tzw. czołgistę (małe przetarcie na przedniej szybie i jazda) to niebezpieczne nie tylko dla nas samych ale i dla innych uczestników ruchu.
Również racja. I tu też jest mandat 3 tyś.
Rokiko napisał(a): kierowca jadący za mną zatrzymał się praktycznie na moim zderzaku. Ja nie mogłem ruszyć bo było wyślizgane i nawet nie miałem pola manewru żeby delikatnie cofnąć w celu złapania trakcji, a wystarczyło zostawić trochę większy odstęp. Koniec
Bo zapewne najpierw jechałeś powoli i ostrożnie ( czyt. jak baba
) a potem się zatrzymałeś zamiast jechać. A temu z tyłu się spieszyło bo już spóźniony był na spotkanie...
A tak na serio - to dość niestety dość częsty przypadek. Nie rozumiem tych, co zatrzymują się na zderzaku. Zawsze ciekawi mnie po co? Dlaczego nie zatrzymasz się jeden z drugim dwa metry przed poprzedzającym autem?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...