Musisz najpierw sprecyzować co rozumiesz przez "frajdę z jazdy". Twoje typu jednak nie wskazują na drift, czy mocne butowanie 0-200km/h. Bardziej bym powiedział "przyjemność z jazdy".
Komfort, stabilność przy dużych prędkościach, komfort = BMW.
Wysokie obroty, katowanie do odcinki, kręte drogi z piskiem opon = Honda.
BMW jest zauważalnie cięższe, a konstrukcja zawieszenia i przełożenia skrzyni (w większości wymienionych przez Ciebie modeli będzie automat) super sprawdzają się na autostradzie.
Hodna za to to typowa szlifierka. Lubi się wysoko kręcić i jest bardziej zwinna.
Niezawodność - Honda lepiej sobie radzi na tym polu.
Diesel, czy benzyna? Musisz sam sobie zadać to pytanie. Pytanie, czy lubisz efektownie rozpędzać auto, lubisz, jak obrotomierz idzie wysoko w górę i tylko czekasz, aż wyskoczysz z robót drogowych, żeby spróbować się z innymi - wtedy benzyna.
Jeśli natomiast lubisz wysokie prędkości, ale raczej bardziej stonowaną jazdę (nie oznacza wolną), to diesel.
Pamiętaj, że auta z automatyczną skrzynią biegów nie nadają się do butowania, więc jeśli lubisz taki styl, to bardziej polecam Ci szukać auta z manualem.
Jeśli zdecydujesz się na BMW, to radzę Ci przejechać się i dieslem i benzyną. Specyfika diesla jest taka, że masz mocne parcie w fotel (w końcu 500Nm), ale krótko (koniec zabawy przy ok 3000obr/min). W benzynowym atmosferycznym (bez turbo) silniku moc budzi się gdzieś od 4000obr/min. wzwyż, przez co, jeśli ktoś całe życie jeździł dieslem i muli go na niskich obrotach, to ma wrażenie, że silnik jest słaby, a zwyczajnie nie potrafią z niego wykrzesać iskry.
Turbobenzyna to już majstersztyk. Moment od najniższych obrotów i pełny ciąg, nadwyrężający "bicepsa szyi" do 5000obr/min., które w zupełności wystarczą do przekonania Cię, aby wrzucić kolejny bieg, aby kontynuować proces zadowolenia z napędu.
Jeśli interesują Cię szczegóły o silniku w 530d, zapraszam tutaj:
https://www.forumsamochodowe.pl/bmw-e90-vs-e60-ktory-model-wybrac-budzet-okolo-33tys-vt98136.htm#p636036Jeśli szukasz prawdziwego potwora i jesteś w stanie dozbierać kasy, wybór jest tylko jeden: 335d. Dwustopniowe turbo + najlepszy diesel BMW = silnik roku. Insignia OPC do prędkości 160km/h nie da temu rady. Typ turbo w tym silniku zapewnia większą rozpiętość potężnego momentu obrotowego w relatywnie małym samochodzie. Przy tym, w normalnych warunkach, pali to jakieś 30% paliwa mniej od 330i, a sprzedaż nie stanowi najmniejszego problemu - wystarczy dać się przejechać przyszłemu nabywcy. Alternatywą dla 335d jest 335i (3,0 turbobenzyna) - równie brutalna rakieta, do której można zamontować zawór blow off i cieszyć się świstem upustu ciśnienia ze strony kompresyjnej turbosprężarki tuż po zamknięciu przepustnicy.
Ciekawą propozycją spoza wymienionych przez Ciebie modeli jest Audi A4 3,0TDI lub 3,0FSI. Masz tam quattro i idzie to naprawdę nieźle. Trzeba tylko wystrzegać się silników diesla 224KM no i liczyć się z tym, że rozrząd w tych Audi jest z tył. 3,0FSI można już gazować, a bezpośredni wtrysk gwarantuje dobry przebieg momentu obrotowego. Minus - nagar na zaworach ssących (zawór nie jest obmywany i chłodzony paliwem, przez co syf się na nim osiada). Z tym jednak też nie ma większego problemu. Na YT możesz podpatrzyć jak sobie z nimi radzą.
Ostatnia kwestia - modyfikacje. Z Hondą wiele nie nabroisz, jeśli nie chcesz inwestować więcej $. Diesle, z racji obecności turbo, znacznie lepiej się modyfikują i stosunkowo niewielkim kosztem można wyciągnąć 300KM i moment graniczny dla możliwości skrzyni biegów.