70 tys. Toyota RAV4 IV czy Kadjar

Witam
Proszę o poradę i pomoc w wyborze.
Auto użytkuje 60% trasa 40 % miasto.
Przebiegi roczne 30 tyś. Budżet 70,000

Mam dylemat-
Toyota rav 4 podoba mi się bardziej ale w wersji benzynowej ciężko będzie kupić coś świeżego. W grę wchodzi 2013-2014 rok produkcji.

Za te same pieniądze mogę kupić kadjara prawie nowego. Tyle że z dieslem 1.5. Benzyna w tym wypadku nie wchodzi w gre ( silnik nie nadaje się do lpg)

Jakość wykończenia oraz awaryjność Renowki nie rodzi we mnie strachu ponieważ użytkuje ta markę od 11 lat (19,potem scenic I i scenic II po lifcie) w scenicach miałem moim zdaniem genialne silniki 2.0 idealnie współpracujące z gazem.
Gdyby taki silnik był obecnie w Kadjar na 100% brał bym w ciemno ten model.
A tak zostaje Kadjar ON albo rav 4 2.0 + lpg

Diesel reno 1,5 może jest dobry i ekonomiczny ale - jeżdżę często na krótkich odcinkach a w trasy często autostradami. Scenic przy 150 pali 12 litrów LPG, obawiam się że 1.5 spali tyle ropy:)

I jeszcze jedno chce auto w automacie- od kilku osób słyszałem że automaty w Kadjar spały się jeszcze na gwarancji lub tuż po- może macie jakieś spostrzeżenia w tym temacie.

Proszę o poradę co byście wybrali.

pawelec8282 napisał(a):Jakość wykończenia oraz awaryjność Renowki nie rodzi we mnie strachu ponieważ użytkuje ta markę od 11 lat (19,potem scenic I i scenic II po lifcie) w scenicach miałem moim zdaniem genialne silniki 2.0 idealnie współpracujące z gazem.

Fajnie że miałeś szczęście...
Bo mój kolega miał rav4 i kadżarka jednocześnie to kadżarek do 50k.km. dostarczył tyle wrażeń że rav4 będzie potrzebowała pewnie ze 30lat na osiągnięcie tego wyniku.
Tu tez trzeba przyznać że aso reni w porównaniu do tojkowego jest obłędne.
Jak zgłosiłem rozszczelnienie się przedniej szyby to pan mi powiedział że w Pl jeździ się do 140km/h a to stało się przy 160km/h tylko że pod Berlinem ale to szczegół. Powrót był zacny.
Na Mazurkach dla odmiany padł silnik to był jego dziewiczy rejs lawetą i dowiedzieliśmy się że oleje podrabiają i to dla tego się stało... no ale za 2mce trzeba było silnik wymienić...
Ciekawostką było gaśnięcie auta na rezerwie i... tu tez tłumaczenie było w deche bo zatankowałem kiepskiego paliwa...

Na szczęscie po kadżarku zostało tylko wspomnienie bo użeranie się i topniejąca w oczach wartość była mało atrakcyjna.

Ogólnie fajne przyjemne auto ale wyszło jak wyszło ... mimo wszystko lubię renaulty

p.s.

Wersja 1,2tce czy jakoś tak...

Cenna uwaga.
Im więcej zbieram opini tym mocniej przekonuje się do toyoty.
Chociaż sentyment do renault pozostaje

Dzięki.