REKLAMA
Witam serdecznie.
Jak w temacie poszukuję idealnego pierwszego samochodu za 3000-4000 zł.
Zależy mi na małym ( tylko bez przesady), ekonomicznym samochodzie z dobrym motorem tj. pojemnością nie mniejszą niż 1,6.
Prawo jazdy mam od ponad roku, ale staż w prowadzeniu posiadam znacznie dłuższy i przekłada się to również na dużą ilość różnych aut, którymi jeździłam, zatem posiadam jakieś tam porównanie.
Zdecydowałam się na zamieszczenie zapytania na forum gdyż większość, którą pytam o opinię stawia na piedestale takie maszyny jak VW Golf III bądź Opel (starszy) Corsa.
Nie mam nic przeciwko VW, ale jest to samochód trochę oklepany i dość męski, jeśli jednak byłby to najlepszy wybór pod względem techniczny, bo najbardziej mi na tym zależy, to zdecyduję się na zakup.
Nie mam zbyt dużych wymagań, jednak są punkty, których nie mogę pominąć:
- małolitrażowy, ekonomiczny - najlepiej do 7-8l/100km w mieście i 5-6l/100km w trasie i w tej kwestii preferuję Diesla
- cichy ale też nie bez przesady, po prostu żeby mi nie pierdział jak dobity motor bądź rzęził jak kosiarka
- kolor tu chyba nie ma znaczenia, więc się rozpisywać nie będę
- najlepiej hatchback czy tam coupe (nigdy nie umiem dobrze rozróżnić, w każdym razie nie kombi, sedan czy limuzyna)
- może, ale nie musi posiadać jakies elektryczne gadżety, takie jak el. otwierane szyby, szyberdach
- wspomaganie kierownicy!! najeździłam się również samochodami bez wspomagania i chociaż przy większej prędkości nie ma różnicy to podczas manewrów czy po mieście, przy dłuższej jeździe zwyczajnie jestem zniechęcona i bolą mnie ręcę
- no i żeby silnik nie był za mały, bo z doświadczenia choć niedużego zauważyłam chyba dość oczywistą`rzecz, mianowicie auta z małymi silnikami nie są wcale ekonomiczne, zanim się człowiek rozpędzi to maszyna żre bardzo dużo paliwa
- tanie części
- żeby mi szybko nie rdzewiał i zawieszenie nie rozpadało się jak wieża z klocków
Ford Fiesta, Fiaty Seicento i CC, Peugeot 206 odpadają.
Fiaty za małe, Fiesta jest tańsza niż cena jaką chcę dać, a Peugeoty jakoś po prostu mi się nie widzą i trochę uprzedzona do francuskich aut jestem.
Dodatkowo chciałabym zaznaczy, że drogi po których się głównie poruszam są raczej w dobrym stanie, kilka razy w roku zdarza mi się dłuższa podróż, a tak to raczej jeżdżę po mieście.
Współwłaścicielem pewnie będzie ojciec, więc ubezpieczeniem bym się za bardzo nie sugerowała gdyż pewnie podzieli się ze mną zniżkami ok. 60%.
No i to chyba by było wszystko.
Bardzo proszę o Wasze opinie, porady na temat samochodu i poprawek w tekście w razie gdybym strzeliła jakąś gafę.
Pozdrawiam
Natalia