Hej. Nie znalazłem kącika przywitań, więc witam się tutaj. I od razu mam pytanie dotyczące mojego niedawno zakupionego Hyundaia Gallopera. To mój pierwszy samochód 4x4, nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie...
Jak z pewnością wiecie, Galloper nie ma centralnego układu różnicowego, generalnie zasadę użytkowania tej terenówki znam - jeśli włączać napęd
4x4 to na drogach gruntowych, unikać włączania na suchym asfalcie. Ale... jak to jest w praktyce? Jak jeździć, żeby mieć pożytek z napędu na 4 koła i nie uszkodzić niczego?
Jeśli spadnie śnieg, przejedzie piaskarka, jest błotko pośniegowe, to mogę zostawić 4x4 jadąc do pracy (13km po asfalcie), tak?
A jeśli asfalt jest czarny, ale miejscami są plamy lodu?
Inaczej mówiąc, na ile "czarny" musi być asfalt, żeby bezwzzględnie odłączać 4x4 ?
A teraz drogi poza asfaltem. Czy dłuższa jazda po polnej drodze (latem) z włączonym napędem 4x4 może go uszkodzić? I co to znaczy "dłuższa jazda"? 5km? 10km? 50km?
Jeśli jadę po utwardzonej drodze we wsi, to mogę włączyć, czy nie?
Chodzi mi zasadniczo o sytuacje, w można włączyć napęd 4x4 i nic złego się nie stanie, nie będzie to obciążenie dla opon, mechanizmu itp.
No możecie się śmiać, ale po prostu brak mi kompletnie wyczucia, kiedy włączać 4x4.
![Mr. Green :mrgreen:]()