Samochód kupiony.... i po 5km zapaliła się
kontrolka service, zatrzymałem się zgasiłem auto, odpaliłem i wszystko ok, więc jadę dalej za kolejne 5 km powtórka z rozrywki, tutaj zapaliła mi się również kontrolka w głowie że może wracać do komisu no ale stwierdziłem że auto postało i może dlatego wariuje. Po przejechaniu kolejnych 10 km choinka na desce tj. kontrolka abs, esp, poduszka, service i ciężej zaczęła chodzić kierownica i dużo wolniej wycieraczki, po przejechaniu 500 metrów kontrolka stop, brak wspomagania. Okazało się że pękł pasek wieloklinowy. Na szczęście 2 km dalej znalazłem ogarniętego mechanika, udało się dojechać, auto zostało 70 km od domu i facet ma do jutra wszystko ogarnąć łącznie z wymianą rozrządu, oleju itp.