Facet jak ja czytam nie tknę kijem z gazem to mnie kukuryku strzela. Jeśli gazownik był do dupy, założyłeś coś śmiesznego, albo kupiłeś dojechanego to potem tacy idą w świat i głoszą takie pierdoły. Zrozum, zdrowy silnik, gaziarz z pojęciem i głową, dobra instalacja nie koniecznie hi end, starczy nawet KME, STAG i człowiek zakładający wie co robi i jeździsz. Tylko oszczędzasz. Sam mam polskie KME, co prawda, jak szaleję wyłączam na benzynę bo z moją nogą zawory poszłyby na tamten świat, ale dobry gaz to zbawienie. Zobacz zresztą zamiast na tym forum w google na targi motoryzacyjne z gazem oraz sam youtube. V8 przejeżdzają nawet po 200 tys km, bez przygód, więc do dopiero w autach dla mas. Fakt idą tam koszta rzędu 7 8 9 tys, ale IV GEN za 2.5 dla człowieka co nie pali gum spod każdych świateł daje radę. Wyluzuj
Gaz został wymyślony po to aby oszczędzać, a zamiast w powietrze kupić sobie cos do domu, dla drugiej połówki, a nie nabijać molochom kasę. U mnie różnica w spadku mocy wynosi około 18% przy ponad 250 chiptunig i 100 poszła tylko z wymianą parownika. A co w portfelu to moje