Witam
Poszukuję swojego pierwszego samochodu za ~10 tyś. Ponieważ u mnie w domu nigdy nie było samochodu, na tym autku które zakupię będę się uczył jeździć. Niestety na moją niekorzyść w kwestii używanych fur świadczy zero pojęcia o mechanice samochodu. Parę osób radzi mi wziąć jakieś najmniejsze (ale nowe) wozidełko na raty, ale ja nie chcę się zapożyczać. W związku z tym poszukuję czegoś z dużym wachlarzem tanich i ogólnie dostępnych części i najlepiej żeby "byle kowal" umiał je naprawić
![Wink ;)]()
Nie chcę ruszać pierwszy spod świateł, nie potrzebuję wyrywać lasek, chcę jedynie jeździć. Zależy mi tylko na tym, aby nadwozie było 4 lub 5 drzwiowe (chociaż wolałbym bardziej hatchback-a) i rocznik nie starszy niż 98. Myślę o Daewoo
Lanosie, Oplu
Astra I, Skodzie
Felicii. Chodzi mi też po głowie Nissan
Almera N15. Które z tych aut będzie najlepszym wyborem dla żółtodzioba? Które silniki warto wybrać, a które nie? Aha, myślę o sprawdzeniu potencjalnego kandydata nie w pierwszym lepszym warsztacie ale w ASO. Wiem, że zapłacę sporo więcej, ale chyba więcej też się dowiem?
Dzięki za sugestie. Pozdrawiam.