Mój pierwszy post tutaj... (...) Jestem nowy, a więc witam..
No więc do rzeczy..
Też szukam samochodu dla siebie. Poprzednie sprzedałem dość szybko..
I przedstawione przez Ciebie kryteria mam podobne, tylko że dopuszczam możliwość ściągnięcia z Niemiec (mam źródełko-pewniaka z którego kupuję za każdym razem pojazd dla siebie). Nigdy nie latałem na LPG, więc tu się "biję" myślami. Ach ta cena na stacjach tego LPG..
Orientując się w temacie samochodów.. z tego co wymieniłeś..
głębiej zastanowiłbym się nad volvo s60 (nie znam możliwości samochodu - totalnie). Z opinii wynika, że auto godne zainteresowania, podobno bardzo dobre. Sam poszukuję kogoś, żeby mnie wsadził do takiego auta i pozwolił obejrzeć. Zgłaszam swoje zainteresowanie.
Skoda Octavia II. No właśnie. Dosyć "wyjściowa" jeżeli chodzi o wygląd, natomiast w kwestii silnikowej, bezobsługowej rewelacyjną pracą na LPG to 1.6/102KM. I tu jej zalety się kończą. Słabiutkaaaaa.. miałem "czeszkę", znam możliwości..
I teraz jakże znienawidzony przez społeczeństwo VW Passat 2.3 V5/150KM 2003r.
Znajomy ma. Włożył tam "junkersa". Przyzwoicie to lata powiem szczerze.. niby nudny do obrzydzenia rekompensujący dobrymi właściwościami jezdnymi.. zawieszenie tam nie skrzypi nie stukają..3 rok jeździ bez problemu.. na zegarach już pond 310tys. km.
Swoją drogą szwagier ma Galaxa z 2003r z pochodzącym z VAGa silnikiem 2.3/143 na LPG i nic nie robi..
No i ostatnimi czasy jestem zachwycony samochodem kuzyna z którym latam do pracy. A więc kupił Vectrę C 3.2/211KM V6. Włożył tam "junkersa". Wywala mu cały czas "CHECK". Niby to na jałowym chodzi, ale nierówno. Nie mogą temu stawić czoła "domowi" mechanicy. No tak.. "Stać na konia, stać na wóz".. chyba nie chce się dowiedzieć ile mogą kosztować potencjalne naprawy. Podobno niewiele więcej od przeciętnego auta.. Ale sama jazda tym to bajka..
czuć tą moc po prostu no i ten pomruk silnika.. a tam prawie 280tys. km rewelacja..
Wujek miał Sonatkę tą 2.4 z USA, sam z nią przypłynął. Jak sam powiada, gdyby nie ten wypadek w którym nią uczestniczył to jeździłby do jej końca. Dobry miał z nią układ. On dbał, ona latała. Wakacje w Europie..
no to poleciałem teraz z tekstem..
zerknij na mazdę 6 2.3/166KM. Podobno też daje radę.. Osobiście oglądałem 3 w sedanie 2.0/150KM. Fajna, ale ruda bierze 2007r na potęgę..
a może jakieś Audi? 2.4/165KM (piszę z pamięci, zdaje się, że jest taka moc)
a ja już jestem taki wybredny, że dalej będę jeździł matizem... (dopóki dopóty euro nie zjedzie w dół). Mam wrażenie, że wszyscy mają bezproblemowe samochody a jak ja kupię to się zacznie..
Będę zaglądał, pozdrawiam.