W umowie sprzedaży auta nie takie błędy przechodziły. Urząd komunikacji od razu przecież tego nie sprawdza. Jest szansa, że jakieś rzeczy jednak wyjdą po czasie więc przed sprzedażą lepiej wyprostuj temat. By oszczędzić kłopotów kolejnemu nabywcy.
Gorzej, że wiele osób popełnia większe błędy nie zdając sobie nawet sprawy z możliwych konsekwencji. Ludzie nie wiedzą czym się różni zaliczka od zadatku, zaniżają kwoty w umowach lub podpisują umowę nie sprawdzając nawet danych sprzedającego. Więcej o tego typu sytuacjach możecie sobie poczytać
http://www.brodnica.net/wiadomosci/17450/jakich_bledow_unika%C4%87_w_umowie_kupna_sprzedazy_samochodu.htmlKlasyką też jest zgodzenie się na przyjęcie już podpisanej umowy nie widząc nawet właściciela na oczy (bo to tata, wujek, syn tego kto pokazuje auto).