Bledy w dokumentach- rejestracja samochodu sprowadzonego.

07 Lut 2011, 19:00

Witam, pare dni temu zakupilem golfa III od faceta z Polski, samochod jest na niemieckich blachach, mam wszystkie papiery, juz przetlumaczone. Facet mowil ze jezdzil tym samochodem rok ale zona stracila prace i postanowili go sprzedac, temu nie zarejestrowali. Mial robiony przeglad w Polsce i tu jest problem. W przegladzie pisze, ze golf jest samochodem osobowym a w przetlumaczonych papierach pisze, ze to samochod uzytkowy, podwozie van. tylne siedzenie bylo wstawione, z tylu pasow nie ma wiec nie wiem jak on przeszedl w Polsce przeglad. Pewnie dal w lape i tyle. Dzisiaj ojciec zrobil przeglad i facet zasugerowal sie papierami z 1 przegladu, wpisal ze samochod osobowy a tera spojrzalem w tlumaczenie papierow i widze, ze to SAMOCHOD UZYTKOWY. Moglbym ten samochod zwrocic ale juz sporo kosztow poniesionych, wypozyczenie lawety, paliwo, tlumaczenie dokumentow, nie oplaca sie. Jeszcze dzisiaj zrobilismy przeglad i to byl blad, moglismy go odrazu przerejestrowac z vana na osobowego a teraz juz chyba nie da sie mu ma wazny przeglad. I tu jeszcze mam pytanie: czy w urzedzie sprawdzaja wszystkie papiery skrupulatnie czy moga nie zauwazyc w tlumaczeniu ze to samochod osobowy wg przegladu a uzytkowy wg papierow oryginalnych? jak zauwaza to pewnie papiery zabiora, samochod bedzie stal nie ruszany zanim to wszystko wyjasni sie a ten facet odpowiedzialny za 1 przeglad moze stracic licencje? Mam nadzieje ze ktos cos zrozumie i poradzi bo juz nie wiemy co robic. Pozdrawiam.

07 Lut 2011, 19:34

veq napisał(a):czy w urzedzie sprawdzaja wszystkie papiery skrupulatnie czy moga nie zauwazyc w tlumaczeniu ze to samochod osobowy wg przegladu a uzytkowy wg papierow oryginalnych?

Na to nie mozesz absolutnie liczyć.Kazdy moze sie mylic ale w tym przypadku to dokumenty sa sprawdzane....

veq napisał(a): jak zauwaza to pewnie papiery zabiora,

Papierów to Ci mogą nie zabrac ale po prostu cofnąć z rejestracji do wyjaśnienia...

veq napisał(a):a ten facet odpowiedzialny za 1 przeglad moze stracic licencje?

Owszem moze ale nie musi.On Tobie lub temu znajomkowi wpisal to co widział...
A ile miejsc siedzących wpisanych jest w dokumentach zachodnich..

Czy za niego placiłes juz akcyzę...

Czy opłaciłes podatek w US....

07 Lut 2011, 20:00

Nic nie oplacalem, tylko tlumaczenie dokumentow i dzisiaj przeglad zalatwiony byl. amozna cofnac zrobienie przegladu? tak bym przerejestrowal go na osobowy za te 300zl a juz chyba nie bede mogl. ojciec pospieszyl sie no i zle wyszlo. w dowodzie nic nie pisze o liczby miejsc, ale jakby policja zatrzymala mnie i ktos siedzialby z tylu to chyba bylby mandat. wlasnie nie wiem jak to wyglada wedlug przepisow; ile osob moze jechac w samochodzie uzytkowym, jest jakies ogranicznie ? bo w dowodzie samochodu nic nie ma/

no tak cofna rejestracje i co potem, same z tego problemy beda, samochod bedzie stal i rdzewial zanim wyjasnia to...

07 Lut 2011, 20:02

veq napisał(a): dzisiaj przeglad zalatwiony byl. amozna cofnac zrobienie przegladu?

Musisz wrocic do tego diagnosty co Ci robił przegląd i poprawić....
Skąd jest ten samochód...

07 Lut 2011, 20:17

Kupiony od Polaka ktory sciagnal go z niemieckiego komisu, papiery sa holenderskie, wychodzi ze ten niemiecki komis sciagnal go z Holandii. a te poprawki uwzglednia to ze samochod jest vanem a nie samochodem osobowym?

07 Lut 2011, 21:01

veq napisał(a):wychodzi ze ten niemiecki komis sciagnal go z Holandii.

A przy zakupie nie dal Ci przypadkiem świadectwa homologacji na ten samochód..

veq napisał(a):. a te poprawki uwzglednia to ze samochod jest vanem a nie samochodem osobowym?

Niech Ci diagnosta zmieni całe OBT i wpisze ze to osobowy.Musi zrobić tzw.zmiany konstrukcyjne...On będzie wiedzial o co chodzi...

[ Dodano: 7 Luty 2011, 20:11 ]
Ps.Mozesz tez ewentualnie poprawić-diagnosta dokumenty ze jest to sam. ciezarowy ale liczba miejsc siedzacych nie wiecej jak 2 oraz kratka rozdzielajaca przestrzeń osobowa od bagazowej....
Podaj datę pierwszej rej.tego samochodu zagranicą...

07 Lut 2011, 21:27

Polecam ten artykuł:

"Co sprzedają w komisach? Jak znaleźć dobre auto? Większość samochodów sprzedawanych w komisach to byle jak odmalowany złom. Handlarze nie boją się oszukiwać.

Ponad połowa używanych samochodów prezentowanych w internetowych ogłoszeniach o sprzedaży to pojazdy "bezwypadkowe". Bardzo wiele z nich pochodzi "od pierwszego właściciela". Auta są "czyste, zadbane, nie wymagają wkładu finansowego" i dotychczas "były garażowane”. Mają wszystkie dokumenty potrzebne do rejestracji.

Wątpliwości, co do stanu technicznego rozwiewać powinny świeżutkie pieczątki ze stacji kontroli pojazdów. W praktyce wygląda to dużo gorzej. Samochodów pochodzących z polskich salonów jest jak na lekarstwo, bo komisy stały się miejscami, w których sprzedaje się właściwie tylko auta hurtowo sprowadzane z zagranicy. Słowo "komis" można zresztą zastąpić słowem "handel pojazdami z odzysku". Gdyby ktoś chciał bowiem sprzedać tam swój używany samochód niemający istotnych wad, to dostanie najwyżej 50-60% ceny, za jaką wkrótce wystawi go właściciel placu. Nie opłaca się. Ponieważ sprawne auta używane (nie tylko z powodu premii szrotowej) stały się na Zachodzie dla Polaków strasznie drogie, handlarze kupują głównie to, co w związku z wysokimi kosztami części i robocizny ma w Holandii, Belgii, Niemczech i innych krajach wartość złomu.

Te samochody "od pierwszego właściciela" to złom pochodzący od "pierwszego właściciela w Polsce". Na ponad 150 aut, które obejrzeliśmy dokładnie w komisach (nazwy do mojej wiadomości) po uprzedniej wstępnej weryfikacji ogłoszeń, co najmniej 90% to pojazdy po mniejszych lub większych naprawach blacharskich, a często po poważnych wypadkach. Część z nich może od razu ruszyć w drogę, ale większość nie powinna mieć ważnych badań technicznych, choćby z powodu stanu opon, hamulców i ogólnego zdezelowania. Większość sprzedawców zapewnia jednak, że to "bardzo dobre lekko podmalowane, ale w pełni sprawne auta". Wybór pozostawiam czytelnikom i przyszłym nabywcom "super okazji". "

07 Lut 2011, 21:56

Migi60 a jak wyglada to świadectwa homologacji? Pierwsza rejestracja 24 grudnia 1993. jutro ojciec ma jechac do tego diagnosty i wszystko ogarnac. jak juz dostanie jakies zaswiadczenie czy co tam ze samochod zostal zmieniony z vana na osobowego to zarejestruje bez problemu? dalem tlumaczowi przesieglemu wszystkie papiery, on wybral co przetlumaczyc, mowil ze to wystarczy. ale co ona moze wiedziec, fachowej wiedzy nie ma.

07 Lut 2011, 22:04

veq napisał(a): Pierwsza rejestracja 24 grudnia 1993.

W tym przypadku sam.ciezarowy nie musi miec kratki rozdzielającej przestrzen pas.od bagazowej...

veq napisał(a): jutro ojciec ma jechac do tego diagnosty i wszystko ogarnac.

To bedzie najlepsze wyjscie z sytuacji.Moze cos poduma i bedzie dobrze...

veq napisał(a):jak juz dostanie jakies zaswiadczenie czy co tam ze samochod zostal zmieniony z vana na osobowego to zarejestruje bez problemu?

Oczywiście ze tak...

07 Lut 2011, 22:12

ok dzieki wielkie, mam nadzieje, ze uda sie zmienic i wszystko bedzie ok, w razie czego jutro dalej bede tutaj szukal pomocy, jeszcze raz dzieki wielkie.

07 Lut 2011, 22:13

Ps.

veq napisał(a):a jak wyglada to świadectwa homologacji?

Wygląda jak złozona kartka papieru z zeszytu na której sa wpisane wszystkie dane tech.pojazdu/moze tez byc wielkosci druku A4/....

11 Lut 2011, 15:48

No i sprawa skomplikowała się, po sprowadzeniu nie zostało opłacone akcyza i vat, co było obowiązkiem poprzedniego właściciela a nie mnie. Od sprowadzenia minęło 2 lata, z tego co mówili przez telefon w urzędzie do jest spora kara za nie opłacanie tego. Ten typ wyjechał do Szwajcarii, nie mam z nim kontaktu, miał zadzwonić do mnie wczoraj ale nie zrobił tego. Nie wiem czy iść do urzędu i zgłaszać to czy dogadać się z nim czy ominąć prawo i zrobić nową fakturę między mną a jakimiś Niemcem, opłacić akcyzę i vat.

A i jeszcze jedno: jeśli w papierach z Holandii to samochód użytkowy a w Polsce przeszedł przegląd i jest samochodem osobowym na 5 osób to może być problem?

11 Lut 2011, 16:13

veq napisał(a):po sprowadzeniu nie zostało opłacone akcyza i vat, co było obowiązkiem poprzedniego właściciela a nie mnie.

Tak ...na to jest 14 dni od chwili przekroczenia granicy/tylko gdzie ona faktycznie jest...

/.Płaci oczywiscie sprowadzający + RECYKLING...

veq napisał(a):Od sprowadzenia minęło 2 lata,

A niby skąd oni tak dokładnie wiedzą...

Data wyrejestrowania w państwie w którym dokonano zakupu lub w DR z zagranicy nie ma mocy prawnej...

veq napisał(a):Nie wiem czy iść do urzędu i zgłaszać to czy dogadać się z nim czy ominąć prawo i zrobić nową fakturę między mną a jakimiś Niemcem, opłacić akcyzę i vat.

Jak byś nie zrobił tak pózniej mozesz załować jezeli.W tym przypadku nie wypisze Ci zadnej recepty.Decyzja nalezy do Ciebie....

05 Mar 2011, 18:33

Sprawa jeszcze bardziej skomplikowała. Wie ktoś może PEWNĄ informację czy przy opłacaniu zwolnienia z podatku w urzędzie skarbowym dane i dokumenty są sprawdzane i weryfikowane z tymi z urzędu celnego? Czy tak samo jest w urzędzie komunikacji? Czy po prostu biorą dokumenty i już nie interesują się nimi, tylko sprawdzą czy zgadzają się z tymi dokumentami co dostali? Głównie chodzi mi o to czy urzędy komunikują się miedzy sobą.

05 Mar 2011, 21:20

veq napisał(a):Głównie chodzi mi o to czy urzędy komunikują się miedzy sobą.

W dobie komórkowców,internetu no problem.Przy załatwianiu tego typu sprawy kazdy z następnych urzędów jezeli zauwazy ze cos nie tak w dokumentach to po prostu ich nie przyjmie i kaze Ci ponownie się udac do poprzedniego urzędu tzn.
1/ Przykładow-WK cofnie z rejestracji bo cos nie pasuje z akcyzą lub podatkiem
2/ US-bo niewlasciwie sporządzona umowa k/s ....
Natomiast czy ktorys z tych urzedów od razu bezposrednio komunikuje się z innym-bardzo w to watpię ale tak do końca nigdy nie mozna byc tego pewnym.Myslę ze znaczenie ma tu cięzar gatunkowy sprawy.....