Bmw e46, benzyna 1.8. 2003r. 130km

18 Lut 2019, 08:23

Witam. Mam pytania dotyczące napraw i eksploatacji. Czy ten samochód jest drogi w utrzymaniu?
Czy ktoś z Was ma lub miał go w gazie? Ile realnie pali?
Dziękuję. Pozdrawiam
anwu
Nowicjusz
 
Posty: 13
Zdjęcia: 3
Prawo jazdy: 13 03 2011
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Bmw e46 320i
Silnik: 2.2 170km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2002

18 Lut 2019, 20:11

Nie było takiej mocy w E46. Jeśli ten rocznik i 1.8 silnik, to 116 KM, czyli 316.
Jak na BMW nie jest to demon prędkości, gdyż to najsłabszy silnik w polifcie, ale zapewnia sprawne poruszanie się po drogach. Spalanie PB (bo ze zgazowaną sztuką nie miałem do czynienia) w trasie od 8 l / 100 km przy spokojnej i raczej przepisowej jeździe, do 10 l przy ostrym deptaniu w podłogę i ciągłym wyciskaniu tych 116 KM :) W mieście 11-12,5 l / 100 km.

Samochód tani w utrzymaniu nie jest, jak chyba żadne BMW. Przy czym ja rozumiem utrzymanie auta tak, że po prostu samochód ma być sprawny, żeby w każdym momencie można w niego wsiąść i jechać choćby na drugi koniec Polski bez strachu, czy się wróci. Sam kupiłem E46 2 lata temu. Egzemplarz starannie wybierany i wyszukana naprawdę niezajechana sztuka z praktycznie idealną budą (to wcale nie jest proste). Po zakupie, w naprawy (usuwanie awarii + zapobiegawcze) włożyłem już pewnie z 10 tys. zł (nie licząc wymian oleju z kompletem filtrów, wymiany akumulatora, czy kompletu nowych opon). Przy czym awarię miałem tak naprawdę jedną - poszła mi pompa wody w trasie. A oprócz tego robiłem tylny zawias (z amortyzatorami włącznie), tylne hamulce (kompletne), maglownicę z wymianą przewodów wspomagania (bo zaczynały się coraz mocniej pocić), łączniki stabilizatora z gumami stabilizatora, sprzęgło (bez dwumasy - stara jest w dobrym stanie), wymiana kompletnej odmy ze wszystkimi przewodami, wymiana uszczelnień dolotu + wymiana różnych oringów i uszczelniaczy, żeby usunąć wycieki oleju.

Silnik nie jest zły, choć w necie sporo skrajnych opinii. Od takich, jaka to nieudana jednostka, do peanów z zachwytu :wink: Trzeba jednak znaleźć zadbaną sztukę, w której ktoś nie żałował na wymiany oleju. W innym przypadku może czekać przedwczesna wymiana rozrządu z vanosami, co kosztuje dobre kilka tysięcy złotych. No i warto poszukać wersji N46 silnika, bo N42 stwarza znacznie więcej problemów (obydwie występowały z tą sama pojemnością i mocą).
W tej chwili auto chodzi prawie jak szwajcarski zegarek. Prawie, bo na horyzoncie czai się wymiana pompy wspomagania - po wymianie oleju w układzie wspomagania zaczęła wyć...
solti
Początkujący
 
Posty: 76
Prawo jazdy: 17 12 1997
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Ford Fiesta, BMW E46
Silnik: diesel + benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

19 Lut 2019, 06:15

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! ;)
anwu
Nowicjusz
 
Posty: 13
Zdjęcia: 3
Prawo jazdy: 13 03 2011
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Bmw e46 320i
Silnik: 2.2 170km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2002

19 Lut 2019, 08:30

solti napisał(a):. Po zakupie, w naprawy (usuwanie awarii + zapobiegawcze) włożyłem już pewnie z 10 tys. zł (nie licząc wymian oleju z kompletem filtrów, wymiany akumulatora, czy kompletu nowych opon)

Fajnie opisałeś temat, kwota poraża jak na wartość auta i tego co reprezentuje ale grunt że szczerze bez fanbojstwa.
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10768
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

19 Lut 2019, 09:03

Gdyby to bylo jeszcze 330i/330d to mozna przebolec taka sume. Ale w tej wersji silnikowej :no:
duzy90
Aktywny
 
Posty: 447
Prawo jazdy: 03 01 2000
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Audi S4 B8
Silnik: 3.0TFSI 450km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2009

19 Lut 2019, 12:16

duzy90 napisał(a):Gdyby to bylo jeszcze 330i/330d to mozna przebolec taka sume. Ale w tej wersji silnikowej :no:

Czy ja wiem? Nie znalazłbym pewnie kilkunastoletniego auta używanego, które wymagałoby mniejszego wkładu :D Raczej byłoby tylko gorzej. Ja mam motoryzacyjnego pierdolca i jak mówię, że moje auto ma być sprawne, to ma takie po prostu BYĆ - bez kompromisów. Mój mechanik, na początku naszej współpracy, przeżył mały szok. Podobno jestem pierwszym klientem, który nie uznaje żadnych półśrodków. Jak coś naprawiamy, to tak, żeby do tego nie wracać. Jak coś wykazuje duże oznaki zużycia, to wymieniamy, nawet jeśli jeszcze nie padło.
Podejrzewam, że większość użytkowników aut część rzeczy by po prostu olała. Sprzęgło wymieniłem, bo skrzynia była wyjęta w celu usunięcia wycieków z z niej samej, jak i z silnika. A że sprzęgło wyglądało słabo, to wstawiliśmy nowe (LUK), żeby za pół roku nie dublować kosztów robocizny. W chwili wymiany auto jeszcze jeździło normalnie i sprzęgło nie ślizgało się a docisk pracował normalnie. Tylne zawieszenie robiłem, bo tuleje pływające miały już znaczne luzy, ale jeszcze nie na tyle duże, żeby były jakiekolwiek problemy z badaniami technicznymi. Amortyzatory przy okazji zostały wyjęte a podczas tego zabiegu jeden puścił. Bez ich dotykania pewnie można było jeszcze na tym trochę pojeździć. Odma została wymieniona na oryginalną, z ASO, gdyż raz na kilkaset kilometrów zaplał się check, ale poza tym auto jeździło normalnie. Zasugerowano mi, że przyczyną może być niedrożna odma. Przy wymianie stara odma rozsypała się, przy czym była kompletnie zawalona. Po wymianie problem z checkiem zniknął.
Sądzę, że gdyby ktoś nie miał takiego pierdolca na punkcie kondycji technicznej aut, jak ja, to koszty mogłyby być o połowę mniejsze. Na pewno trzeba było zregenerować magiel (nie ciekł, tylko były na tyle duże luzy, że po prostu pojawiły się stuki i trzeszczenia), wymienić łączniki i gumy stabilizatora, wymienić pompę wody oraz wymienić przewody wspomagania. Ta ostatnia czynność, to jest jedyna naprawa, gdzie zastosowałem półśrodek. Zamiast kupić nowe przewody w ASO, zdecydowałem się na wykonanie zamienników przez zakucie ich w renomowanym zakładzie.

Co do mocniejszych wersji, to po pierwsze wcale ich nie szukałem, z uwagi na koszty utrzymania, które jednak byłyby znacznie większe (tak, tak, wiem, że część osób zaraz napisze, że to nie prawda. Ale różnymi autami jeżdżę już 20 lat i na samochodach się trochę znam. Im mocniejszy i większy silnik, tym niestety koszty utrzymania też są większe. Nie zawsze proporcjonalnie do wzrostu mocy, ale jednak zawsze większe :wink: ). Poza tym spróbujcie znaleźć E46 z mocnym silnikiem, które nie byłoby zajechane, lub nie miało wypadkowej przeszłości. To jest praktycznie mission impossible. No chyba, że podwoimy budżet względem tego, co jest dostępne na otomoto i poszukamy od pierwszego właściciela w Niemczech lub Szwajcarii. Zresztą moje auto też nie jest z Polski.

A co do samych kosztów poniesionych przeze mnie, to razem z oponami, olejami, akumulatorem i wszystkimi kosztami napraw, daje to kwotę rzędu 6 tys. zł na rok. Czy to odbiega od tego, co piszą inni (choćby na tym forum)? Przecież w poradach przed zakupem często podawane są szacowane koszty utrzymania aut marek premium, właśnie na podobnym poziomie. Przy czym jeszcze raz powtórzę: to są koszty prawidłowego utrzymania auta. Większość niestety ich nie ponosi, bo po prsotu kupuje auto, jeździ (zajeżdża) do póki się da, po czym sprzedaje "trupa" kolejnemu naiwnemu i przystępuje do zjeżdżania kolejnego rzęcha. A ja mam kilkunastoletnie auto, które stanem technicznym mogłoby zawstydzić niejednego 4-5 latka :mrgreen: Takie hobby :lol:
solti
Początkujący
 
Posty: 76
Prawo jazdy: 17 12 1997
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Ford Fiesta, BMW E46
Silnik: diesel + benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

19 Lut 2019, 12:41

No tak wszystko fajnie, tylko biorąc pod uwagę wartość auta (10-15tys), wkładanie w niego 6tys rocznie jest po prostu nieporozumieniem. Ale każdy robi jak chce.
Był tutaj temat o kosztach eksploatacji e90 330d i tam też wychodziło 6tys rocznie, a jest gigantyczna różnica jak te samochody jeżdżą. Moje auto też ma już 10lat, a do granicy 6tys rocznie nawet z oponami i oc mi daleko. Znam wiele osób, które w e46 czy a4 b5/b6 z mocnymi silnikami nie wkładają więcej niż 2-3tys rocznie bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Tak więc nie każde kilkunastoletnie premium kosztuje 6tys rocznie. Zależy jaki model, jaki silnik, jaki stan itp itd.
duzy90
Aktywny
 
Posty: 447
Prawo jazdy: 03 01 2000
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Audi S4 B8
Silnik: 3.0TFSI 450km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2009

19 Lut 2019, 13:36

Słuchaj, gdybym przedstawił to tak, że 8 tys. zł to był rozbudowany pakiet startowy a reszta - eksploatacja z drobnymi naprawami, to wyszłoby 2 tys. zł / rok. Wygląda lepiej? :wink:
Nie widziałem jeszcze używanego auta, które nie wymagałoby żadnego wkładu po zakupie.
A w realne koszty utrzymania auta marki premium, w należytym stanie technicznym, na poziomie 2 tys. zł rocznie nie uwierzę, bo tyle to się płaci za utrzymanie auta segmentu B. I to pod warunkiem, że nie wypadnie żadna gruba awaria!
solti
Początkujący
 
Posty: 76
Prawo jazdy: 17 12 1997
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Ford Fiesta, BMW E46
Silnik: diesel + benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

19 Lut 2019, 13:56

solti napisał(a):A w realne koszty utrzymania auta marki premium, w należytym stanie technicznym, na poziomie 2 tys. zł rocznie nie uwierzę


No widzisz, a jednak tyle kosztowało mnie utrzymanie roczne a4 b7 1.8t i to nie o standardowej mocy. Łącznie z przeglądami i wymianą olejów. Mówię o wartości uśrednionej oczywiście bo na przestrzeni 4 lat było to 8,5 tys zł. Na niczym oszczędzane nie było, jedynie co to trafiłem na auto po regeneracji turbo i wymianie łańcuszka. Przez ten czas wymienione sprzęgło i dwumas (2 tys), rozrząd (700 zł), przepływka (400 zł), n75 (200 zł), hamulce przód i tył (1,5 tys), zawias przód (1,5 tys). Przez ten czas przejechane ok 60 tys km.
duzy90
Aktywny
 
Posty: 447
Prawo jazdy: 03 01 2000
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Audi S4 B8
Silnik: 3.0TFSI 450km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2009

19 Lut 2019, 14:02

solti napisał(a):chaj, gdybym przedstawił to tak, że 8 tys. zł to był rozbudowany pakiet startowy a reszta - eksploatacja z drobnymi naprawami, to wyszłoby 2 tys. zł / rok. Wygląda lepiej

Powiem Ci po studencku...jest to kibel i to konkretny. Ale fajnie że tłumaczenie które tu przotoczyłem pewnie z 10 razy pt."premium musi kosztować" poprawia Ci humor :ok:
Miałem Cię uświadomić ale jak jesteś zadowolony to chyba najważniejsze. :ok:

I to przy r4 :?
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10768
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

19 Lut 2019, 17:25

szybki napisał(a):Powiem Ci po studencku...jest to kibel i to konkretny. Ale fajnie że tłumaczenie które tu przotoczyłem pewnie z 10 razy pt."premium musi kosztować" poprawia Ci humor :ok:
Miałem Cię uświadomić ale jak jesteś zadowolony to chyba najważniejsze. :ok:

I to przy r4 :?

O mój humor martwić się nie musisz - jest OK :ok:
A uświadamiać mnie nie musisz, bo jestem już w takim wieku, że mam to już dawno za sobą :mrgreen:

A co do kibla motoryzacyjnego, to chyba nie wiesz, o czym mówisz :wink: Kupiłem kiedyś ojcu VW LUPO, bo jego stare auto zaczęło gnić (choć de facto było w tym samy wieku, co to Lupo). Auto na miasto idealne - naprawdę. Ale się zaczęło. Po kilku miesiącach zaczęło być wyraźnie coraz słabsze. Pomiar kompresji na cylindrach pokazał przyczynę - brak kompresji. Krótki dylemat co robić: pozbyć się padła, kupić nowy słupek, czy remontować? Padła decyzja - remont, bo ojciec starszy i nie lubi zmieniać aut. Z przeszczepu zrezygnowałem, choć tańszy, bo wydawało się, że na dłuższą metę remont będzie pewniejszy. Blok i wał zostały sprawdzone - były OK. Dostał nowe pierścienie, remont głowicy, nowy rozrząd i pasek osprzętu, przy okazji rozsypał się alternator, to też dostał zregenerowany. Po złożeniu krótko było OK - padł sterownik silnika. Dostał nowy (używka oczywiście). Pojeździł ze 2 miesiące i... korba wyszła bokiem :lol: Do tego się zapalił, bo olej bluzgnął na rozgrzany kolektor wydechowy, a od tego zajęła się instalacja. Ale udało się szybko zagasić. Skończyło się przeszczepem i sprzedażą auta. Straciłem do niego serce... W ciągu roku utopiłem na tym padle ok. 10 tysięcy - i to był prawdziwy kibel!!! :evil:
solti
Początkujący
 
Posty: 76
Prawo jazdy: 17 12 1997
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Ford Fiesta, BMW E46
Silnik: diesel + benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

19 Lut 2019, 17:37

duzy90 napisał(a):Ale w tej wersji silnikowej :no:

szybki napisał(a):I to przy r4 :?

To akurat na moje wydatki nie miało większego wpływu. Wydatki dot. silnika to była akurat kropla przy całości. Pompa wody, odma i uszczelnienia + robocizna = ok. 1500-2000 zł na usterki związane z silnikiem. Reszta kosztów byłaby podobna, bez względu na wersję silnikową.
solti
Początkujący
 
Posty: 76
Prawo jazdy: 17 12 1997
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Ford Fiesta, BMW E46
Silnik: diesel + benzyna
Skrzynia biegów: Manualna

19 Lut 2019, 17:42

solti napisał(a): uświadamiać mnie nie musisz, bo jestem już w takim wieku, że mam to już dawno za sobą

No motoryzacyjnie nie widać tego ale tak jak napisałeś grunt to dobry humor :mrgreen:
No i oprócz powiedzonka "premium musi kosztować" dołączymy "zawsze mogło być gorzej" :D
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10768
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

19 Lut 2019, 18:02

solti napisał(a):Reszta kosztów byłaby podobna, bez względu na wersję silnikową.


Dlatego lepiej kupować z mocniejszym silnikiem. Przynajmniej wiesz za co płacisz w takim kosztowanym modelu :mrgreen:
duzy90
Aktywny
 
Posty: 447
Prawo jazdy: 03 01 2000
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Audi S4 B8
Silnik: 3.0TFSI 450km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2009

20 Lut 2019, 10:11

Ceny pewnie będ większe ale jest szansa na trafienie na lepszy egzepmlarz.

Sprawdź na FB:
Centrum E46 - oni są z Katowic chyba

Autobawaria

Czasami fajne sztuki się tam przewijają, a i czasem cenowo nie jest tak źle
ushiromawashi
Nowicjusz
 
Posty: 41
Zdjęcia: 15
Prawo jazdy: 28 03 2012
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Nissan Note
Silnik: 1.4 88KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2006