Ależ tu niektórzy z Was przesadzają. Uporządkujmy i sprostujmy po raz setny pewne informacje (uprzedzam, zabrzmi to trochę jak laurka dla Golfa, ale przyda się na tym forum odrobina odmiany po ciągłym ujadaniu na VW
![Wink :wink:]()
).
Invi napisał(a):Golf z silnikiem, który ma fabryczną wadę panewek
Jak już wielokrotnie pisałem (nawet prostując zestawienie dzidy, który też próbował ukradkiem przemycić (bo "kogo to interesuje jaką ma wersję"), że każde 1.9 TDI ma problem z panewkami) - problem dotyczy
jednej wersji tego silnika - oznaczonej jako BXE. Wersje BLS i BKC nie mają tego problemu, co więcej BKC nie jest wyposażona nawet w filtr cząstek stałych, co czyni silnik 1.9 TDI 105KM BKC jednym z najtrwalszych i najtańszych w utrzymaniu diesli (bardzo tanie turbo i dwumasa w porównaniu do konkurencji np. japońskiej). Osobiście znam egzemplarz, który nabił 600 tys. km i dalej bezproblemowo jeździ.
Dominik71 napisał(a):Za golfa około 17-18tyś
Golf V za te pieniądze jest do kupienia, ale na pewno nie z przebiegiem, który wymarzył sobie autor tematu i na pewno nie z końcówki produkcji.
Invi napisał(a):Golf V za te 20-22 miałby jeszcze jakąś rację bytu, ale podane przez Ciebie przedziały wystarczają na najtańsze egzemplarze od handlarzy o ciemniejszym kolorze skóry
Kompletna bzdura. Wybór w przedziale podanym przez autora jest całkiem spory, wiadomo, że sporo jest aut "oszukanych", ze skręconymi licznikami, powymienianym wnętrzem, wspawanymi ćwiartkami (bo jednak dużo ludzi nieogarniętych w motoryzacji szuka Golfa, bo tak im polecił wujek Janusz i trzeba dostosować się do ich wymagań), ale osoba doświadczona znajdzie coś do niedużego wkładu finansowego. Płacenie 22k za Golfa V jest ekonomicznym idiotyzmem - i tak trzeba będzie coś w niego włożyć po zakupie, jak to w używany samochód. Szukamy egzemplarza z bezwypadkową budą (nie liczę oczywiście jakichś zadrapań, zarysowań czy szkód parkingowych), nie patrzymy na wskazania licznika i można trafić coś do jazdy.
Ossy napisał(a):Za 20 tysięcy to brałbym Fiata Bravo 1.9 JTD w wersji 120-konnej, jeśli już musi być diesel.
Bardzo dobra propozycja, aczkolwiek autor tematu też ma trochę racji pisząc o strzelających plastikach i słabym wykonaniu szczegółów - Golf ma jednak dużo lepiej spasowane wnętrze (w Golfie mojego Taty mimo 6 lat po polskich drogach nic nie rezonuje, nie skrzeczy, nie trzeszczy). Od siebie dołożę głośność zawieszenia - Golf bije tu Bravo na głowę.
Invi napisał(a):W tych autach nie ma ani jakości, ani bezawaryjności, ani często szukanego w tym kraju "prestiżu".
Nie ma prestiżu - zgoda, nie ma go za grosz. Podobnie jak w przypadku innych kompaktów niepremium.
Bezawaryjność - jak najbardziej, bardzo trwałe turbiny, ekstremalnie wytrzymałe zawieszenie (Tato z uwagi na wykonywany zawód tłukł Golfa po bardzo różnych drogach i przez 6 lat nie musiał wymieniać
nic w zawieszeniu), no ale trzeba też kupić zadbany egzemplarz (dotyczy to nie tylko Golfa, lecz każdego auta używanego).
Jakość - ciche i bardzo komfortowe zawieszenie, a przy tym stabilne w zakrętach (jeździ o wiele lepiej niż moja taczka Civic), świetnie dobrane wspomaganie, wygodne fotele, znakomita pozycja za kierownicą. Według mnie atutów jest jednak sporo.
Invi napisał(a):Kilka wersji rozrządu w jednym silniku, chlejące olej i zapychające się nagarem tsi, pękające głowice w 2.0tdi (i poprawianie jednej wadliwej rzeczy a zostawianie innej powszechnie występującej wady), testowanie rozwiązań na klientach aż w końcu wały na testach emisji spalin.
No i jedna z niewielu wypowiedzi w tym temacie, pod którą mogę się podpisać. Nie dotyczy to jednak przecież Golfa V 1.9 TDI.