27 Sie 2007, 17:44
O wiele lepiej (i przecież taniej, bo bez zbędnych kosztownych projektów) by wyszła produkcja w Australii na bazie Holdenów. Taki Opel Omega by mi odpowiadał (nie gadam głupot bez doświadczenia - w mojej rodzinie 2 razy została kupiona salonowa Omega, ale hatchbacka, którego uważa sie za limuzyne, czyli Signum, już nie kupią). Już wiele państw oferujących Chevrolety zdecydowało się na import aut bazujących na australijskich Holdenach. Wyglądają naprawdę świetnie a pod ich maskami pracują silniki godne luksusowego auta a nie dwulitrowe diesle, z ktorych na siłę wyciąga się 150 koni. Cóz, zejdę na ziemię, bo chyba nie ma co liczyć na australijski import. Co do Opla Rekorda, którego opisałeś to zgadzam sie. Meksyk jest dobry do produkcji terenówek czy kompaktów takich jak VW Jetta czy Nissan Tiida ale rasowa limuzyna nie powinna mieć nic wspólnego z tamtejszymi fabrykami.
Opel Astra III sedan...^^Gliwice RLZ**