Rokiko napisał(a):Sprawdź czy bezpiecznik który masz od kierunkowskazów ma odpowiednią wartość w amperach (A).
Ok.
Rokiko napisał(a):Czy kierunkowskaz jak były wszystkie żarówki pracował normalnie, chodzi mi tu o częstotliwość migania? Wszystkie żarówki świeciły odpowiednio jasno czy któraś z nich słabiej?
Zanim się wszystko zaczęło (od spalenia pierwszego kierunku - przód lewy), wszystko było normalnie. Potem, jak był spalony, to migał kierunek szybciej, po próbie wymiany żarówki na stacji, zaczęły się dalsze problemy, czyli to co pisałem w pierwszym wątku.
Rokiko napisał(a):Samemu możesz przyjrzeć się na złącza przy żarówkach lampach ewentualnie je przeczyścić. Zobacz czy nie są wilgotne, zaśniedziałe itd
Oki, dzięki.
MotoAlbercik napisał(a):Jeżeli ci nie działają kierunki, lub co chwila ci się palą, to oczywiście, że nie możesz jeździć. Raz, że nie masz kierunkowskazów lub nie wiesz, kiedy ci się ta żarówka znowu spali, a dwa, nie wiesz co jest zepsute. Może dojść nawet do pożaru auta.
Nie nie, właśnie chodziło mi, czy wioząc go do mechanika (jak się samemu nie uda), to mogę podjechać, czy są to objawy czegoś tak oczywistego, że na pewno nie można już go odpalać ;d Jeździć po mieście nie zamierzałem, ale dzięki:)
MotoAlbercik napisał(a):Ja myślę, że to najprawdopodobniej sprawa złej jakości żarówek
A myślisz, że to mogło doprowadzić do spalenia tych innych kierunków?
MotoAlbercik napisał(a):albo napięcie w aucie jest za duże
Teraz mi się przypomniało, że jak udało mi się zmienić żarówkę za pierwszym razem, to taki dziwny dźwięk był po przekręceniu stacyjki, takie jakby piszczenie ;d
MotoAlbercik napisał(a):W ostatnim temacie nie byłeś łaskaw napisać, co było przyczyną twoich problemów z wyjęciem żarówki. Pomogliśmy, a w zamian nic nie dostaliśmy....Może to być powiązane jedno z drugim - mogą być popalone styki na złączach albo uszkodzone przewody. A to wszystko może doprowadzić do pożaru instalacji elektrycznej w aucie.
Sorki, sprawa była na tyle oczywista, że nie pomyślałem, żeby wyjaśnić - po prostu trzeba było przekręcić tak jak pisaliście (i jak było w manualu). Nie musiałem się tam mocować z niczym.
Teraz jednak pomyślałem, że jest coś o czym może powinienem wspomnieć - klosz (chyba, że mylę nazewnictwo) luźno się rusza z przodu po lewej stronie. Po prawej patrzyłem, to siedzi normalnie.
MotoAlbercik napisał(a):Pomogliśmy, a w zamian nic nie dostaliśmy....
Dałem wam "Pomógł"
Ale jasne, czaję.