REKLAMA
W przyszłym tygodniu matka chce kupić nowy samochód. Wymagań za bardzo nie ma, ponieważ do tej pory rodzice jeździli 5-10 letnimi autami, które praktycznie nie miały wyposażenia. Rodzice samochód traktowali jako środek komunikacyjny, który pozwoli im dojechać do pracy i nie mieli żadnych oczekiwań oprócz mechanicznej sprawności. Teraz sytuacja finansowa mocno się poprawiła i matka postanowiła kupić samochód z salonu, ewentualnie używany, który jest jeszcze na gwarancji. Na samochód matka chce wydać do 130 tys, więc przeglądamy raczej te bogatsze wersje wyposażenia.
Wymagań jest kilka:
- dosyć wysoka pozycja za kierownicą,
- klimatyzacja,
- radio, które ogarnia spotify,
- czujniki parkowania, najlepiej z kamerą,
- benzyna (najlepiej hybryda),
- małe spalanie,
- ładny wygląd,
- w miarę łatwa sprzedaż samochodu z jak najmniejszą stratą po leasingu.
Samochód kupimy na leasing, 3-5 lat. W zależności, przy jakich ratach wyjdzie matce najkorzystniej (raczej celujemy w dłuży leasing). Samochód planujemy sprzedać po zakończeniu leasingu i znowu wziąć coś nowego. Jeśli chodzi o silnik, to raczej stawiamy na benzynę z jak najmniejszym spalaniem (na moc, osiągi w ogóle nie zwracamy uwagi). Raczej skłaniamy się ku hybrydom. Ze względu na pozycję za kierownicą, przeglądamy tylko crossovery. Na razie obejrzeliśmy Qashqaia, Forda EcoSport i Toyote C-HR. Matka zakochała się w wyglądzie C-HRa i nie za bardzo chce oglądać inne samochody. Ja jednak nadal szukam czegoś innego, by mieć, chociaż jakieś porównanie.
Samochód będzie poruszał się po mieście. Raz, może dwa razy w roku rodzice pojadą nim do rodziny, kilkaset kilometrów w jedną stronę.
W zasadzie mam w planach obejrzenie jeszcze 3 modeli - Peugeot 3008, Kia Niro i Mazda CX-3. Chociaż z tej całej puli samochodów najbardziej mi i matce odpowiada Toyota C-HR i Kia Niro - tutaj największą zaletą są silniki hybrydowe. Matka powiedziała, że jest w stanie dopłacić do wyglądu Toyoty C-HR, jednak Kia kusi dłuższą, lepszą(?) gwarancją i sporo niższą ceną. Z drugiej strony ciekawe jak to będzie z późniejszą sprzedażą samochodu, może na tym Kia stracić, ponieważ nie trzyma ceny tak, jak Toyota.
Ogólnie dogadałem się z matką i tak ustaliliśmy priorytety:
1. Koszt eksploatacji
2. Gwarancja
3. Jak najmniejsza strata przy sprzedaży
4. Wygląd
(tutaj matka jednak woli postawić wygląd ponad zysk ze sprzedaży, ponieważ woli stracić trochę więcej pieniędzy, ale jeździć czymś, co jej się podoba)
Mając do wydania ok. 130 tys., to, co byście wybrali z modeli, które przedstawiłem? Może są jeszcze jakieś modele warte uwagi?