REKLAMA
Witam wszystkich, chciałbym kupić samochód posiadający właściwości terenowe na ramie z mocnym i stosunkowo wytrzymałym silnikiem benzynowym.
Moje doświadczenie z samochodami terenowymi opiera się tylko na Landku Defenderze, którego użytkowałem w terenie górskim przez 7 miesięcy i trochę po lasach i błotach. Zakochałem się w tym samochodzie bo potrafiłem sam, z pomocą wyciągarki, wydostać się z grząskiego terenu.
Ale na chwilę obecną nie stać mnie na Defendera.
Dlaczego terenówka:
- dojazd do działki gdzie na wiosnę i po obfitych opadach robi się grząsko, są też miejscami wystające karpy.
- do ciągania przyczepki z motocyklami lub quadem
Dlaczego rama:
- ze względu na sztywność konstrukcji i bezpieczeństwo rodziny.
Dlaczego benzynowy silnik:
- dość mam klekotów za ich awaryjność, przekonany jestem do LPG w V6 lub V8
Samochód na co dzień użytkowany przez żonę, a ja w czasie wolnym chciałbym móc dojechać do działki, pojechać w Rumuńskie Karpaty i trochę pojeździć w trudnym terenie.
Brałem pod uwagę:
Range Rovera P38
Forda Maverica 3.0 V6 rocznik 2006-
Toyotę 4 Runnera
Dużo dobrego poczytałem tu na forum o Mitsu Pajero II ale w dieslu, jednak nie mam przekonania a DIDa nie chcę.
Co radzicie?
Wiadomo budżet ograniczony do 20tys. ale im mniej tym lepiej bo będę mógł pozwolić sobie na ewentualne naprawy i modyfikacje zawieszenia.
Rozważam opcję dozbierania kolejnych 20tys i zakup Defendera 90.
Co radzicie?