yeti65 napisał(a):Winny jest zawsze(no prawie zawsze) ten z tyłu.
Tu się nie zgodzę. Nie zawsze. Wszystko zależy od sytuacji. Kiedyś, dawno, zazwyczaj tak było. Teraz czasy się zmieniły i policja inaczej podchodzi do takich stłuczek.
marioasper napisał(a):"Najpierw się włącza kierunek, a potem hamuje, gamoniu jeb*ny"
No i tutaj miał rację. Przepis mówi, że zamiar skrętu należy odpowiednio wcześniej zasygnalizować. Podejrzewam, że kierunkowskaz włączyłeś równocześnie z menewrem skrętu. Czyli zahamowałeś, włączyłeś kierunek i równocześnie zacząłeś skręcać.
marioasper napisał(a): czy faktycznie najpierw powinienem włączyć kierunkowskaz, a dopiero potem hamować kiedy sklep zauważyłem nagle ?
To, że sklep zauważyłeś nagle, nie upoważnia cię do powodowania zagrożenia na drodze. Bo każde nagłe zahamowanie jest powodowaniem zagrożenia. Nawet jakby ci ktoś wbiegł na jezdnię. Ale to już inna sprawa. Ty zahamowałeś nagle bez powodu - to, że zauważyłeś sklep w ostatniej chwili to nie powód do gwałtownego hamowania i nie używania kierunków. Mogłeś pojechać dalej i zawrócić.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...