No wiem, że ma tylko taki podpis, mało tego jeszcze, to tylko cytat. Może odrobinę przesadziłem. Ale takim podpisem świadczy coś o Sobie (bo w końcu temu służy podpis) i częstuje tym wszystkich, czy ktoś tego chce, czy nie. Po zarejestrowaniu się, przywitaniu i zadaniu pytania, po następnym zalogowaniu, rad, widząc jakąś odpowiedż, zaglądam i widzę coś takiego... Może jestem zbyt staroświecki, może biorę do siebie pewne rzeczy na wyrost... Ale jak Ty, czy ktokolwiek inny mógłby się poczuć gdybym ja np, czy też ktoś inny pod każdym swoim postem podpisywał się powiedzmy :
" ... i świece, ...coś tam coś tam... przewody, blablabla... wymiana filtra.
--------------------------------------------------------------------
Ch... ci w d... buraku! Wyp... na hulajnogę, a nie za kółko. "
Przepraszam, że jako świerzak, ledwo dwudniowy tu, śmiałem podnieść taki raban, ale śmię twierdzić, że jak nie ja, to kiedyś ktoś inny również mógłby zrozumieć to (chciałbym aby) opacznie, jak ja.
Postaram sie zluzować Karson
No i już zluzowany jestem
Pozdrawiam wszystkich.
[ Dodano: Czw Sty 07, 2010 04:27 ]
Czy jest taka możliwość, żeby przy niedziałającej pompie, przy kręceniu, tłoki zasysały paliwo na tyle, żeby zamoczyć świece i śmierdzieć benzyną z wydechu?
Na początku zapalą zassane opary w cylindrach (stąd przy pierwszym obrocie efekt zapłonu jakby "chciał a nie mógł" brzmiący jak pojedyncze pierdnięcie), a później brak zapłonu, bo pompa nie działa i jedyne co moczy świece paliwem to skutek kompresji i ssania w cylindrach?
W gaźnikowym chyba nie mogłoby zdarzyć się coś takiego, bo silnik bez pompowania paliwa i przy wyschniętym gaźniku, zassałby samo powietrze przez gaźnik. Ale czy we wtrysku silnik mógłby w ten sposób się zachować??
Laik ze mnie w kwestii mechaniki samochodowej, ale fizycznie to by chyba miało sens? Nie?
Może to tylko kwestia pompy?
Czy niedziałanie pompy może być spowodowane samym jej wyschnięciem? W sensie, że pomimo braku fizycznego uszkodzenia, po prostu nie chce działać na sucho?