REKLAMA
Witam!
Obecnie użytkuję dwa auta: XC 90 z 2008 roku diesel 185 km oraz passat b6 z 2009 roku diesel cr 140 km.
Jest nas łącznie 6 osób.
Chciałbym zmienić passata na inne auto. I tutaj dylemat numer jeden. Dalej 5 osobówka? Czy może drugie auto na 7 osób? Passata używam głównie do jazdy do pracy (głównie trasa 150 km w obie strony), do pracy jeżdżę różnie, ale średnio rocznie robię nim do 20 tysięcy rocznie (kiedyś robiłem i 40 kkm). Volvo też robi tyle. Obecny przebieg to nieco ponad 200 kkm, ale reflektory już do polerki/wymiany, ma trochę korozji. Sprzęgło, dwumasa, wtryski na razie ok.
Czasem jednak żona jeździ koło komina i trochę dalej paskiem, a ja biorę volvo. I wtedy w pasku jest ciasno - bo chłopaki są już całkiem spore, a tutaj córka w foteliku jeszcze posiedzi parę lat.
I czasem trzeba zrobić serwis volvo, coś padnie i wtedy drugie auto 7 osób jak znalazł (czasem się zdarzyło).
Więc tak sobie rozważam, koniecznie w automacie i 4x4:
1) Kupić auto 7 osób do 200 tysięcy używane - moje faworyty to Q7, XC 90, Land Cruiser. Lub nowy Kodiaq. Ostatnio zobaczyłem także SsangYong Rexton G4 i wydał mi się całkiem sensowny, jedyne co odstrasza to nieznajomość marki wśród mechaników i nieznany na razie dystrybutor od nowego roku.
Nie wiem jak koszta utrzymania nowszych modeli w/w aut. Czy porównywalne do starego XC 90?
W Volvo irytuje mnie ergonomia tempomatu (passat dużo lepiej, niebo a ziemia) oraz w nowym modelu bezgałkowa konsola - klimę klika się na ekranie.
Nowe Q7 - raczej takie podniesione kombi, stara buda dużo wyższa.
Land Cruiser - najwyżej, najdrożej.
Kodiaq - nowe auto, ergonomia VW, ale też takie wydaje się podniesione kombi.
A, jest jeszcze Multivan, ale sam nie wiem - wozić tyle powietrza (żona nie chce zamiany Volvo na Multivan). Chociaż salonka super na wspólny wyjazd.
2) Kupić auto 5 osób, ale do 100-120 tysięcy. Wtedy myślę o Touaregu, A6 allroad lub Passacie - wszystkie używane.
3) Zostawić passata - zrobić blacharkę (koszt od 1 do 4 tysi - w zależności od tego, jak ma to być zrobione), reflektory - polerka plus regeneracja 1 tysiąc, nowe ponoć dwa 4 tysiące (bardzo słabe długie, praktycznie po wymianie żarników na mokrym ledwo widać).
Proszę o opinie, ewentualnie inne propozycje aut.
Ogólnie, im taniej, tym lepiej, auto może mieć i lat 5-10, ważne, żeby było w dobrym stanie, raczej nie przelatane. Nie chciałbym kupić auta z przebiegiem więcej niż 100 kkm, wiem, wiem, przebieg to nie wszystko, ale passatem jeżdżę już 6 lat i w zasadzie nic w nim nie robiłem poza filtry, klocki i łączniki, a jak go kupowałem to miał 80 kkm i dałem za niego 30 tysięcy. Natomiast miałem Espace 180 kkm i Volvo miało też 180 kkm jak kupowałem i trochę musiałem w nie wsadzić, w passata zaś nic, nawet jak opony dostałem to 3 lata na nich przejeździłem.
Pozdrawiam serdecznie,
Canoe
