Toyota Yaris I ? Auto tylko do miasta, czy też po autostradach?
Fiat Seicent odradzam, jeżdżąca trumna. Auto dla samobójców. Blaszka od puszki z colą jest mocniejsza od tej w fiacie. Byle stłuczka jest już groźna. Znajomy kolegi zginął, bo na oblodzonej jezdni stracił panowanie i wbił się pod miejski autobus. I nie jechał szybko.
[link do autocentrum.pl wygasł]Smutne jest to, że gdyby jechał swoim drugim autem (5* ncap + wysoka ocena w iihs), to by tylko wysiadł, się otrzepał i nabluzgał na drogowców...
Najgorszemu wrogowi nie poleciłbym tego badziewia...
Pamiętam, jak kolega w fiacie uno miał problemy z zamkiem, wkurzył się, kopnął lekko drzwi, i mu się wgniotły. I to sporo. Musiał wyklepywać.
Także polecanie takich niebezpiecznych aut, to jak polecanie jakiejś pani lekkich obyczajów. Może i tania, może i dobra, ale ma zaraźliwą śmiertelną chorobę. Dla odważnych (albo głupich).
ps
To jak z kupowaniem kasku motocyklowego na <znanym portalu aukcyjnym> za 30zł. Jest tanio, jest w miare wyglądający. Nie którzy mogą sobie jeździć w nim i nic się nie stanie. Ale w razie W? Co wtedy? To nie jest tak, że komuś życzę czegoś, tylko nigdy nic nie wiadomo. Nigdy się nie ma pewności. Im bezpieczniejsze auto, tym bardziej zwiększają się szanse przeżycia. A strzeżonego...