dzida napisał(a):jakbyś wiedział co to za ogromna
POLSKA firma (zatrudnia 25tys. osób) to byś skojarzył, że tam nie ma miejsca na oszczędności - zgłaszasz i masz zrobione, bo to dla nich grosze. Ja nie katowałem, bo jestem spokojnym kierowcą. Na oleju też nikt nie oszczędza, bo lany jest markowy pełny syntetyk, a nie jakiś no name mineral - dostaliśmy zalecenie o pilnowaniu oleju po tym co się dzieje z tymi autami (oraz Cytryną C5 1,6THP). Jakoś Accordy i Legendy jeżdżą bez zająknięcia. Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj, bo widzę, że jesteś zaślepiony niemiecką motoryzacją VAGa skoro bronisz takie buble jak FSI itp
Serwis to jedno, a kierowcy to drugie Wierze, że ty jesteś spokojnym kierowcą, ale ręczysz za wszystkich? Wątpię
Dlaczego u was w firmie 2.0TDI CR zatarły się z powodu pompy oleju? Problem z pompą, jest całkowicie do rozwiązania i floty, które zajęły się w porę tym problemem, nadal mają całe silniki. Co do spalania oleju w 1.9TDI PD, napisałem Ci w poprzednim poście, jakie spalanie jest możliwe, ale jak widać nie zadałeś sobie trudu, aby doczytać
Wczoraj akurat moja narzeczona przyjechała do domu służbowym Passatem B6 2.0TDI CR 2008r z przelotem 347tyś.km i samochód nadal ma się dobrze i nic nie wskazuje, aby ten silnik miał już paść.
dzida napisał(a):Dyskusji z fanboyem nie wygram, bo to najlepsze auta
Powiem tylko, że jako miłośnik Lexusa od razu wypisałem wady/usterki, które dotyczą tej marki/modelu, bez ściemniania i olewania - to jest różnica pomiędzy użytkownikami tych marek i zaraz poszły komentarze jakie to wadliwe auto.
Bez urazy, ale ja pamiętam jednak troszkę inną wersje. Najpierw przez długi czas twierdziłeś, że jedynymi usterkami Lexusa to zmieniarka i zapiekające hamulce, dopiero jak kupiłeś swojego lexusa przejrzałeś, ze jednak więcej słabych punktów jest
dzida napisał(a):i dla Ciebie to już zaleta
Badźmy realistami i stwierdźmy jasno lipa to lipa ładnie pisząć
Wytykasz mi hejty co do VAGów, a sam pokazujesz ignorancję problemu. Wg CIebie nie można ukazywać tego, bo od razu to jest traktowane jako hejty odnośnie tego koncernu... To ma być profesjonalizm forum? Dlaczego ty nie masz FSI? Albo dlaczego
lysy30, który był zadowolony z A3 kupił Civica, a nie kolejną generację? Spytaj go
2.0TFSI między 2008, a 2012 rokiem. które nie przeszło remontu, nie kupił bym, bo dla mnie też jest to bubel(tak samo jak 1.8TFSI), ale auto, które ma udokumentowane remont silnika, to już zupełnie inna sprawa. To samo z autami od 2012roku wzwyż.
Nie udawaj tutaj greka, sprytnie wmanewrowałeś w temat TFSI, a pisząc o hejtach, bynajmniej nie miałem na myśli tylko nowych modeli, a też tych starszych, gdzie jakiś czas temu, były krytykowane na każdym kroku, jak się tylko dało na forum, a większość wypowiadających się osób nawet nimi nie jeździła. i to był profesjonalizm?
Czemu nie jeżdżę TSi/TFSI? Moze bym i jeździł, ale...Aktualnie finanse skutecznie wykluczają kupno jakiegoś nowszego auta- firma, budowa domu, a jeszcze zbliżające się wesele nie dają mi pola do popisu
Może za jakiś czas...
Podsumowując, w nowszych VAG'ach nie z każdym silnikiem i autem miałem do czynienia, ba niektóre widziałem co jedynie gdzieś na ulicy
Jednak, wypowiadam się głównie o autach, z którymi miałem do czynienia(lub ma do czynienia moja narzeczona-auta firmowe) lub auta te mają zaufani znajomi, a nie ściemniacze(a znam i takich) i mogą co nieco o nich powiedzieć. Nie uważam, aby nowsze VAGi pod względem bezawaryjności, były lepsze od innych marek, ale nie uważam też, aby były zauważalnie gorsze, a wręcz tragiczne. Są lepsze i gorszę modele, nie należy wszystkiego wrzucać do jednego worka.
W przypadku starszych aut VAG'ów większością aut jeździłem i większość silników znam z własnego doświadczenia lub osób z bliskiego mi otoczenia. Chodź teraz jeźdze głównie BMW(których zresztą też miałem sporo), to czasu spędzonego na VAG'ach nie żałuje, bo nigdy mnie nie zawiodły.
Ossy napisał(a):Ja nie byłbym taki pewien co do tego, że większość 1.8 i 2.0 TFSI jest po remoncie. Nie oszukujmy się - jak ktoś miał wyłożyć 10-20 tysięcy na naprawę silnika to:
a) zrobił to porządnie i auta się nie pozbywa, bo mało się opłaca
b) zrobił to byle jak najtaniej (albo wcale) i chce to opchnąć jak najszybciej.
Tak samo z autami z Niemiec - handlarze szukają tych najtańszych, a będą to zapewne te egzemplarze, które kwalifikują się do naprawy.
Masz po części rację, ale nie wszystkie auta były naprawiane z kieszeni właścicieli. W przypadku Audi, już na gwarancji jakaś część przeszła naprawę, Audi też pokrywało bodajże do 70% kosztów naprawy, w przypadku aut do 5 lat i przebiegu 150tyś.km(dokładnie nie pamiętam, jaki procent sponsorowali i jakie warunki dokładnie). Jeszcze inni wstawiali nowy silnik, a Ci co naprawiali za swoje korzystali zazwyczaj z nieżależnych warsztatów, a tam cena była dużo niższa, aniżeli jest to w ASO.
Na pewno sporo tych aut, to miny, od właścicieli, którzy chcą się pozbyć bubla lub od handlarzy, którzy skupowali najtańsze egzemplarze, wiec trzeba uważać, ale jak ktoś będzie wiedział czego ma szukać, na pewno znajdzie egzemplarze po remoncie silnika. Z tego co czytałem jakiś czas temu, na niemieckim forum, po remoncie silnika te auta dobijają do 400tyś.km bez większych problemów. Znajomi jak pisałem, zrobi ponad 80tyś.km i nic się nie dzieje, jak ostatnio byli w Polsce u rodziców, to nie widziałem, aby po podróży z Niemiec olej musieli dolewać