Dość sporo osób jeździ tymi autami lub chce je kupić i w zasadzie nie jest to nic złego, ale... czemu ten automat wciska się dosłownie wszędzie, masa komentarzy o tym, że już się manual nie wróci co jest oczywiście kłamstwem jak dostanie się rachunek na naprawę skrzyni lub trzeba pójść do pracy, a tam jest bardzo mała szansa, że ktoś wyda na droższe auto z automatem, by kierowcy było wygodniej.
Kolejna sprawa to auta, automat po prostu nie pasuje wszędzie. Ford Mondeo, Skoda Superb czy nawet Opel Insignia, inne auto segmentu D lub jakiś kompakt czy SUV? Brzmi to nawet sensownie, te auta mają być wygodne, ale auta miejskie? Jaki sens jest wrzuć zautomatyzowaną skrzynię? Lub zwiększyć tak cenę, że można kupić manuala następnego segmentu. Co innego droższe mieszczuchy, gdzie płaci się za komfort.
Najbardziej zabawne, jednak w tym wszystkim są auta typowo sportowe - tylny napęd, 200+ KM i do całego kompletu powinien być jeszcze manual, który pozwala to auto poczuć. Ktoś może powiedzieć, że automat daje lepsze osiągi, ale rezygnując z niego możemy kupić jeszcze lepsze auto w manualu z 500+ KM. Co najlepsze niektórzy potrafią kupić badziewny silnik w danym aucie w zamian za automat, więc ten argument wtedy traci w ogóle sens.
Rozbrajają mnie też argumenty typu pantoflarz - a bo żona nie chce biegów zmieniać, potem nie masz jak jej dać na torebkę, bo skrzynia wreszcie sypnęła lub jakaś pierdoła czy nawet to, że samemu się nie chce męczyć. Okej, niech każdy kupuje co chce, ale dopłacanie do auta, gdzie ma się kolejny element, którego awaria przekroczy koszt zakupu auta jest dla mnie bezsensowna nawet kosztem wygody.
No i na koniec wygoda, warto się kierować tylko nią? Nie mowa o dopłacie 20 tys. przy aucie, które kosztuje 120 tys. by mieć automat, chociaż trochę też. Automat to pewne błędne koło, gdzie za takie auto możemy kupić lepsze z manualem. Sam wiem, że to jest dość wygodne, ale moim zdaniem zdecydowanie przesadnie.
A Wy co myślicie o tym trendzie?
![Szczęśliwy :D]()
Tylko bez wyzwisk i kłótni, chodzi tu bardziej o podzielenie się swoją opinią, a nie dyskusje, że to lub to jest najlepsze. Podanie swojego za lub sprzeciw.