REKLAMA
Dzień dobry,
proszę o pomoc w weryfikacji problemu.
W Wigilię zaparkowałem auto na parkingu (po normalnej, krótkiej jeździe - bez żadnych niepokojących dla mnie oznak). Pojechałem do pracy, po kilku godzinach wróciłem, wsiadam do auta, przekręcam kluczyk i klops.
Silnik kręci elegancko, regularnie, płynnie. Tak jak zawsze. Brak objawów utraty mocy. Po przekręceniu kluczyka słychać chodzącą pompę paliwową. Przy rozruchu czuć benzynę - więc pompa paliwo raczej podaje. Auto ma sekwencję LPG - w trybie awaryjnym z LPG również nie odpalił. Wymieniłem świece zapłonowe - nie pomogło. Iskrę mam - sprawdzałem.
Generalnie:
- wykluczam akumulator, bo naładowałem
- wykluczam pompę paliwa (bo ją słychać + czuć pb) + lpg w trybie awaryjnym nie ruszył,
- wykluczam świece, kable bo wymieniłem,
- wykluczam sam rozrusznik, bo elegancko kręci,
- wykluczam brak iskry, bo jest - sprawdzałem.
- wykluczam brak PB/LPG.
Jeden mechanik zgodził się podjechać i obejrzeć autko na parkingu - stwierdził, rozrząd. Ale tak sam z siebie? Trochę niepokoi mnie jego teza dlatego chciałbym (a czas mam do poniedziałku - wtedy wstawię autko do mechanika) poszukać wszelkich możliwości takiego zachowania pojazdu.
Może bardziej doświadczeni koledzy z forum mają jakiś pomysł?
Będę wdzięczny za każdy - nawet najmniejszy trop.
Dziękuję!