Tydzień temu zaprowadziłam do wymiany rozrządu Vw Lupo 1.4 benzyna. Po odbiorze jechałam jakieś 30 km do miasta sąsiadującego, w czasie jazdy zauważyłam zapach spalenizny oraz kontrolkę cieczy chłodzącej. Mechanik powiedział, że zapchany był wąż który się odłączył od silnika, a cały olej z silnika podobno się wylał. Mechanik zarzekał się że wszystko jest już sprawne. Szczęśliwa z tego zakończenia sprawy udałam się na zakupy. Niestety po przejechaniu 2km ciecz chłodząca znów się zagotowała, prócz tego zapaliła się
kontrolka silnika a z lewej strony od kierowcy cały czas coś szoruje i strasznie głośno to słychać, a pod maską wychodzą dźwięki spięć. Co może być tego przyczyną ?