REKLAMA
Witam,
chciałbym na początku zaznaczyć, że jestem początkującym kierowcą i moja znajomość budowy samochodu ogranicza się do wiedzy z kursu.
Otworzyłem dziś maskę i ze zdziwieniem stwierdziłem, że nie ma płynu chłodzącego w zbiorniku. Trochę martwi mnie fakt, że mogłem jeździć bez tego płynu, choć z drugiej strony wyczytałem, że nie da się daleko zajechać bez niego. Ja tymczasem przejechałem dziś 3 trasy: raz 100 km, a potem jeszcze dwa razy po 13 km. Gdyby płynu rzeczywiście nie było, już chyba byłoby po silniku. Niestety nie zwróciłem uwagi na wskaźnik temperatury w czasie jazdy. Samochód nie gasł. Ogrzewanie wnętrza działa normalnie.
Odkręciłem też korek chłodnicy i tam zielony płyn pod korkiem widać. Co nie zmienia faktu, że przecież płyn w zbiorniku też powinien być. Aha - sprawdzenia dokonałem na zimnym silniku, po ok. godzinie od zgaszenia.
Oczywiście jutro zamierzam podjechać 5 km i kupić ten płyn. Samochód jeździ i niby nic się nie stało. Po co więc piszę? Chciałbym prosić o jakiś komentarz do tej sytuacji, który mnie może czegoś nauczy, bo całej sytuacji nie rozumiem...
Dziękuję.