Witam, od kilku miesięcy mam problem z Hyundaiem i30 (rok 2010, silnik 1.4). Zaczęło się na początku maja, gdy po przejechaniu 300km autostradą zatrzymałem się na postój. Po zgaszeniu samochodu nie chciał on odpalić. Rozrusznik kręcił, silnik próbował zacząć pracować, ale nie wchodził na obroty tylko gasł. Po około 1,5h czekania samochód odpalił, pojechałem w dalszą trasę i nie miałem z nim żadnych problemów aż do drugiej połowy lipca. Wtedy ponownie, zgasiłem samochód, tym razem po przejechaniu 5-10 kilometrów i nie chciał odpalić. Odholowałem go do domu i następnego dnia zaczął odpalać. Jeździł jeden dzień i kolejnego dnia stracił moc. Przy ruszaniu ledwo się rozpędzał i pojawiał się migający check engine. Przez
OBD odczytałem błędy P0300 i P0301. Wymieniłem czujnik położenia wału korbowego oraz wszystkie świece. Pomogło na mniej więcej półtora tygodnia. Przedwczoraj po około 50km gdy go zgasiłem, tak ponownie nie odpaliłem przez kolejne 5h. Wziąłem go na lawetę, a po godzinie drogi na lawecie, pod domem silnik odpalił. Czy ktoś ma pomysł w czym może leżeć problem? Aktualnie przez OBD nie ma do odczytania żadnych błędów i kompletnie nie wiadomo za co się wziąć przy próbie naprawy.