Jak kupować używane auto?

09 Cze 2009, 17:05

Loosmo napisał(a):jandrzej57 musisz się przyzwyczaić to chamstwa andrewb25 :)


zaraz cie przyzwyczaje idioto
andrewb25
 

09 Cze 2009, 17:10

Z jednym na pewno się zgodzę - nie ma okazji. Jak czasami na forum trafi się osoba, która mówi, że za jakieś śmieszne pieniądze będzie kupować niezłe auto i się jej tłumaczy, że nie kupisz takiego auto, to ona, że jak nie jak tak? Na Allegro widział, że są, jakiś znajomy kupił 2 tygodnie temu i jeździ. Super, cieszę się, ale pamiętajcie - zawsze lepiej kupować auta z wyższego przedziału cenowego. Czyli jeżeli jakiś Opel kosztuje (w zależności od rocznika, wyposażenia, silnika) od 15 do 30 tys. zł to polecam brać te za 25-30 tys. zł.


Nie zgadzam się z ta opinią. łatwo można się naciąć, bo handlarze też wiedzą o tej zależności. gdy niedawno szukałem auta to często w górnym pułapie cenowym znajdowały się autoszroty tyle, że były staranniej odpicowane.

Kupować trzeba na chłodno. Nie napalać się. Trzymać się portfela i mieć odrobinę pojęcia ile kosztuje utrzymanie auta. To nie tylko lanie paliwa, ale regularne serwisowanie (choćby u wuja Stasia) zmiany filtrów, płynów. naprawy nie najtańszą chińszczyzną, ale przynajmniej sprawdzonymi zamiennikami. Pamiętać trzeba, ze do tego dochodzą opłaty OC ew. AC. Gumy na lato i zimę, czyszczenie klimy i jeszcze parę detali.
Joter
Aktywny
 
Posty: 299

10 Cze 2009, 21:11

Joter sorki - na pewno ślepy nie jesteś, zapędziłem się - zapominam czasem, że nie wszyscy mają taki sam gust. Ja np. lubię symetrię a ktoś kiedyś powiedział, że symetria to poczucie estetyzmu idioty - a niech tam sobie gada. Z tymi korzeniami opinii o wozach Japońskich, Francuskich, Niemieckich chyba masz sporo racji - sprawa jest złożona i trzeba wiele, wiele lat aby w tej kwestii zaszły jakieś głębsze zmiany. Kiedyś mój kolega jeździł jakiś czas Meganką i powiedział, że przy Golfie to to jest kicha. Uzasadniał to tym, że Golf ma o wiele cięższą płytę podłogową i o wiele lepiej się go prowadzi. Nie wiem na ile to prawda bo ten kolega to z gruntu zawsze uwielbia niemieckie wozy więc nie mam pojęcia na ile był obiektywny. A tak na marginesie chyba dopiero w Golfie XXIV będzie jakaś fantazyjna nutka - bo o drugi tak NUDNY samochód naprawdę trudno. No i jeszcze jedno - ciekawy pogląd co do okazji. Rzeczywiście skoro wszyscy o tym wiedzą to ktoś może takie numery kręcić.

TOLEDO - mój Accord spala 7,2 - 9,0 v-tec 2,0 leję 95 - kę. Nie bardzo wiem czy to dużo czy mało. Wcześniej jeździłem dislami lub na gaz. A maluchy to żaden punkt odniesienia. Masz w pełni rację jeśli chodzi o drogi. Region po którym ja jeżdżę ma tak makabryczne drogi, że można dostać jobla. Na odcinku 1 km naliczyłem kiedyś na jednej z ulic naszego "miasta" 43 pokrywy kanałowe nie wspominając o nierównościach i dziurach w asfalcie. Taki Niemiec jak zrobi 100 000 po gładkich autostradach to wiadomo, że różnica będzie.
Nie jestem naiwny wiadomo, że każde auto może się popsuć. Na razie padła mi sonda lambda i powiem, że to kosztowna sprawa ~ 1000 ale wydałem 450.
Chciałbym tylko jej nie pokiereszować. Miałem Fiestę - pięknie chodziła, silnik 1,8 D no ale naprawdę miałem takiego do niej pecha, że 4 razy ją trzeba było klepać w tym 2 razy dość poważnie. Sprzedałem ją mimo, że naprawdę ją bardzo lubiłem. Może to i moja wina ale wieloma wozami jeździłem i takich numerów nie było - nie leżało mi tam coś.

andrewb25 nie jestem znawcą ale na pewno wiem, że przebieg jest bardzo wiarygodny i te 220 tys. to nie problem. Mój Accord przy kupnie miał 210 tys. i praktycznie silnika nie słychać. Pracuje cichutko i równo. Przed kupnem bardzo dużo nazbierałem informacji i wynikało z nich, że dla tego samochodu to nie problem taki przebieg.

Dishman masz rację ale wydaje mi się, że to normalne. Każdy pisze zgodnie ze swoimi doświadczeniami i to jest O.K. bo możemy się nimi wymieniać i wyrabiać sobie opinię na podstawie doświadczeń bardzo wielu osób (no wiadomo, że te skrajne opinie i te co do których mamy wątpliwości odnośnie ich obiektywizmu lepiej odrzucić)

tradelux napisz jak się jeździ Passatem - bardzo chciałem kupić ale relatywnie wysokie ceny były na nie i bardzo źle pisano o zawieszeniu przednim (np. w autoświat pisali, że wytrzymuje co najwyżej 20-25tys
jandrzej57
Nowicjusz
 
Posty: 22

11 Cze 2009, 11:51

Nie ma złych samochodów! Nie ważne co kupisz, jeśli zadbasz to będzie jeździł. Oczywiście trzeba dbać od samego początku. Jeśli poprzedni właściciel o tym nie wiedział to te ,,zadbanie'' będzie nas trochę kosztowało. Nie ważne jaka to marka francuz, niemiec czy jakiś tam włoch każdy jest po to aby nim jeździć przez długie lata.
Kupisz jakiś stary samochód wiadomo że będziesz przy nim ciągle siedział ale to jest oczywiste, przecież części się zużywają. Drażnią mnie wypowiedzi typu chce auto za 6 tys z 92r i żeby nie trzeba było odwiedzać często mechanika. Jeśli tak chcesz to kup sobie nie ważne jakie auto z 2001r to będziesz tylko olej wymieniał u mechanika.
Każdy poszczególny typ samochodu jest skierowany do innego segmentu ludzi (aby tylko sprzedać). Wiec np taki accord jest skierowany to ludzie typu jandrzej57 który miał dużo starych samochodów w których plastiki stukały i silnik nie równo pracował. Reasumując taki accord jest ukojeniem dla niego i przez najbliższe kilka lat będzie nim jeździł i wspierał koncern hondy kupując ich części. Bo najlepsze pieniądze zarabia się nie na sprzedaży samochodów tylko na sprzedaży części. Wszystko to marketing i pieniądze.
hiszpan1
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 58
Miejscowość: Madryt

11 Cze 2009, 11:57

andrewb25 napisał(a):
Loosmo napisał(a):jandrzej57 musisz się przyzwyczaić to chamstwa andrewb25 :)


zaraz cie przyzwyczaje idioto


Kolego andrewb25 już jedno upomnienie od admina masz, postarać się o następne dla Ciebie???
Jeszcze jedno i ban na pisanie postów.
Nikt Ciebie tutaj nie obraża więc i Ty nikogo nie strasz i nie obrażaj bo cwaniakować przed monitorem każdy potrafi.
stasiowski121
 

11 Cze 2009, 13:32

hiszpan1 napisał(a):Nie ma złych samochodów! Nie ważne co kupisz, jeśli zadbasz to będzie jeździł.

Niby tak, ale nie do końca. Niektóre auta mają feler. Po prostu inżynierzy podczas konstrukcji pomylili się/dali gorsze materiały i takie auto będzie jeździło, ale np. zawieszenie będziesz robił częściej niż w innych modelach.

W niektórych silnikach Fiata zapycha się magistrala olejowa i nic z tym nie zrobisz, Fiat przez kilkanaście lat tego nie poprawił. W Peugeotach siada belka skrętna, w jednych autach szybciej wybijają się amortyzatory, itd.
Po prostu są auta, które wymagają częstszych wymian/napraw, a wszystkim chodzi o to, aby kupić auto i nie zaglądać do mechanika i sklepu z częściami zamiennymi.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ubezpieczenie OC i AC samochodu bez tajemnic
    Ubezpieczenie samochodu to jedna z najważniejszych kwestii, o której muszą pamiętać właściciele pojazdów. Zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC mają swoje specyficzne role, które pozwalają chronić ...
    Silnik 3UR-FE
    Pozostajemy w rodzinie silników UR. Największym przedstawicielem tej linii jest motor 3UR-FE. Wolnossąca jednostka ma aż 5,7 l pojemności, dysponuje mocą 386 KM i wytwarza 543 Nm. Tak duży silnik musi trafiać pod maskę ...

11 Cze 2009, 16:40

hiszpan 1 masz wiele racji ale wydaje mi się, że nie tak do końca. I nie mam tu na myśli spraw o których mówi Dishman (widzę, że ma sporą wiedzę w temacie) ale sądzę, że jak ktoś niewłaściwie dba o auto (albo kompletnie nie dba) to bardzo trudno doprowadzić je później do dobrego stanu - bo to jest jak kaskada. Jeden feler pociąga za sobą wiele następnych. Ja sam nie jestem znawcą ale mam kolegów samochodziarzy od kilkudziesięciu lat ( w tym takich, którzy latami ciągali bite i robili na handel) wiem, że przekoszonego (to ich określenie) auta czasem ustawić nie szło do końca dobrze i później nie było bata aby to jeździło tak jak trzeba a zawsze się jakiś klient znalazł.
Części do Accorda rzeczywiście są drogie - ale jest tak, że jak się zacznie robić nieciekawie to postaram się o nowszego.
Dishman dorzucę coś do Twojego arsenału (coś z własnego doświadczenia). W owym czasie (a było to trochę latek temu) królowały na szosach maluchy. Po standardowym 126p (z salonu - jedyny wóz jaki miałem z SALONU) przesiadłem się na 126pBIS. Był superancki - bagażnik z tyłu to było coś. Tak się złożyło, że kolega w tym także czasie nabył BISA i również teść drugiego kolegi. Wszyscy trzej szczęśliwi posiadacze BISÓW mieliśmy bardziej lub mniej poważne problemy z układem chłodzenia. Zbieg okoliczności? - mało prawdopodobne. :wink:
jandrzej57
Nowicjusz
 
Posty: 22

12 Cze 2009, 15:33

Dishman napisał(a):
hiszpan1 napisał(a):Nie ma złych samochodów! Nie ważne co kupisz, jeśli zadbasz to będzie jeździł.

Niby tak, ale nie do końca. Niektóre auta mają feler. Po prostu inżynierzy podczas konstrukcji pomylili się/dali gorsze materiały i takie auto będzie jeździło, ale np. zawieszenie będziesz robił częściej niż w innych modelach.

W niektórych silnikach Fiata zapycha się magistrala olejowa i nic z tym nie zrobisz, Fiat przez kilkanaście lat tego nie poprawił. W Peugeotach siada belka skrętna, w jednych autach szybciej wybijają się amortyzatory, itd.
Po prostu są auta, które wymagają częstszych wymian/napraw, a wszystkim chodzi o to, aby kupić auto i nie zaglądać do mechanika i sklepu z częściami zamiennymi.


Człowieku co Ty piszesz? Niby w jakim Peugeocie siada Ci ta belka skrętna?
Markowa odzież, pewne samochody
tradelux
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 318

12 Cze 2009, 15:45

z tego co wiem to w peugeotach 106 to dość częsta przypadłość
skalops
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 261
Miejscowość: Szczecin

12 Cze 2009, 17:06

Wydaje mi się, że chodzi raczej o 206.
KaczorLSM
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 694
Miejscowość: Lublin

12 Cze 2009, 17:12

206 nie znam ale 106 MK2 znam z własnego doświadczenia jeździłem nią 4 lata i padła tam belka skrętna przez te lata czytałem tez forum 106 i widziałem że to dośc popularny problem w tym aucie
skalops
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 261
Miejscowość: Szczecin

13 Cze 2009, 14:06

tradelux napisał(a):Człowieku co Ty piszesz? Niby w jakim Peugeocie siada Ci ta belka skrętna?

Na pewno w 206-tkach. Miałem, koledzy mieli. Przy okazji napraw pytałem kilku mechaników - potwierdzili. Temat poruszałem na forum 206-tki. Potwierdzili.

No, ale Ty pewnie wiesz lepiej :roll:
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

13 Cze 2009, 17:32

Dishman napisał(a):No, ale Ty pewnie wiesz lepiej


a tam d..a ja wiem najlepiej :mrgreen:

a tak na poważnie to siada ta belka :mrgreen: mi siadła niedługo po zakupie auta, ale jak tak patrze to tam prawie wszystko siada, przynajmniej w moim egzemplarzu, co nie znaczy, że fajnie się nie smiga... , lecz jednak wnerwia to trochę, iż znajomi mają auta niewiadomo jak stare, a im się nic nie sypie, no ale dni mojej 206 są już policzone :twisted:
Jeba* i się nie dać, a wyniki same przyjdą...
Wezyrro
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 844
Miejscowość: Wałbrzych/Wrocław

13 Cze 2009, 18:25

Dishman napisał(a):
tradelux napisał(a):Człowieku co Ty piszesz? Niby w jakim Peugeocie siada Ci ta belka skrętna?

Na pewno w 206-tkach. Miałem, koledzy mieli. Przy okazji napraw pytałem kilku mechaników - potwierdzili. Temat poruszałem na forum 206-tki. Potwierdzili.

No, ale Ty pewnie wiesz lepiej :roll:


Pisaliśmy o segmencie D, a Ty wyskakujesz jak Filip z konopi z segmentem B.
Pytałem, bo myślałem, że pisałeś o 407 :lol: , a tam czegoś takiego nie uświadczysz...
Peugeoty 206 na naszym rynku najczęściej pochodzą z poleasingowych ofert, gdzie nie dba się o takie samochodu. Dwa trzeba wiedzieć dokładnie z jakim silnikiem i oprzyrządowaniem je kupić, bo jak się źle wybierze to 206 mogą się sporo sypać :)
Markowa odzież, pewne samochody
tradelux
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 318

13 Cze 2009, 20:58

tradelux napisał(a):Peugeoty 206 na naszym rynku najczęściej pochodzą z poleasingowych ofert, gdzie nie dba się o takie samochodu. Dwa trzeba wiedzieć dokładnie z jakim silnikiem i oprzyrządowaniem je kupić, bo jak się źle wybierze to 206 mogą się sporo sypać

niewiem co rozumiesz pod pojęciem nie dbane ale zazwyczaj auta brane w leasing są serwisowane co znaczy że z każdą usterką jedziemy do serwisu, więc niewiem dlaczego uważasz że o te auta sie nie dba, a jeżeli ci chodzi o to że są mocniej eksploatowane to jest fakt no i czasami sie jeździ nimi troche ostrzej(jak to mówią: "jakie auto wjedzie nawet na 30 cm krawężnik? służbowe" :P) niż swoim własnym ale są tacy co dbają o służbowe wozy
lewy13
Początkujący
 
Posty: 60
Miejscowość: wadowice