REKLAMA
Pozwolę sobie na przytoczenie opisu wydarzeń.
Na forum pojawił się taki temat Dyslektyku (leniu-cwaniaku) - przeczytaj zanim coś napiszesz w którym fourup bardzo emocjonalnie podszedł do opisu i postępowania dyslektyków, bądź rzekomych dyslektyków.
Pod pierwszym postem fourup'a pojawiło się kilku popierających komentarzy. Przeczytałem i osobiście się nie zgadzam z takim zachowaniem, bo uważam, że to za ostre podejście do innych userów. Gdyby było w lżejszym tonie, wtedy być może OK, ale ton był mocno zajadliwy. Pokusiłem się więc o własny komentarz:
Dishman napisał(a):Temat wynikający chyba z tego, że ktoś chciał sobie ulżyć, niż jest on faktycznie potrzebny.
Który to komentarz jak widać jest negatywny. Jedyny komentarz negatywny, jedyny negatywny głos w całej dyskusji. I co? I ciach. Zanim się obejrzałem, a post został usunięty.
Przyznacie sami, że już w tym momencie to śmierdzi. Nikt nie kasował postów dopóki nie pojawił się głos sprzeciwu. Nie podoba się, to wycinamy.
Argumentacja, oczywiście taka, że post nic nie wnosi do dyskusji (jakby wszystkie wcześniejsze posty z pozytywnymi komentarzami wnosiły...).
Postanowiłem nie odpuszczać i napisałem kolejny post z cytatem z już usuniętego:
Dishman napisał(a):Czy to jest post nic nie wnoszący do tematu?
Co tu się na tym forum dzieje? Czy każdą wypowiedź trzeba argumentować jak krowie na rowie?
Czy to poste zdanie nie zawiera kwintesencji myśli, że ten temat jest niepotrzebny i moderator niepotrzebnie się unosi, a cały pierwszy post jest napisany bardzo emocjonalnie? Temat zraża ludzi do forum i uważam takie postawienie sprawy za przesadne, co chyba wynika z mojej usuniętej wypowiedzi.
Jeżeli dalej któryś z modów bądź adminów chce usuwać tą wiadomość, to:
1.albo niech mi poda sensowny argument na priva,
2.albo naoglądał się dokumentów o cenzurze, bo myślał, że wszyscy będą go głaskali po główce.
Ten post już musiał wnosić coś do dyskusji, tego już nie dało się wyciąć zasłaniając się lakoniczną wypowiedzią. Co robi zatem dzielny moderator (jak przypuszczam Karson)? Kasuje mój post i wszystkie pozostałe pod pretekstem, że ten temat to tylko informacja, a fourup popełnił błąd, że nie zablokował możliwości odpowiedzi (ładnie zwalać na kolegę?)
No i znowu niby da się to wybronić, ale nie do końca. Dlaczego przez tyle dni nikomu nie przeszkadzało, że do tematu dopisują się różni użytkownicy i robi się dyskusja. Zaczęło to przeszkadzać dopiero gdy pojawiła się negatywna opinia.
OK, mogę się zgodzić, że temat fourup'a to tylko informacja a reszta postów jest dyskusją. Ale skoro tak, to na żadnym forum nie usuwa się postów, a po prostu przenosi do innego działu. Moderator zakłada temat, przenosi posty i gitara. Chyba od tego są moderatorzy? A tutaj nie. Tutaj jak coś nie pasuje to się wycina.
Wygląda tak, że jedynie słusznej prawdy nie wolno kwestionować.
A mnie takie podejście w ogóle się nie podoba.