12majster napisał(a):Ja szmigam na Hankookach jak widziałeś zapewne testy to opinie są bardzo zadowalające.
Nie tylko widziałem testy, nawet miałem Hankooki założone u siebie - rzeczywiście, dobrze się trzymają, ale chyba są raczej miękkimi oponami, bo u mnie się CAŁKIEM zużyły po ok 40tyś km (zostało ok 2mm bieżnika), czyli w moim przypadku po 2-ch sezonach... Na 3-ci sezon już musiałem mieć nowe. Wszystko zależy, kto ile jeździ i czego wymaga od opon. Z całym szacunkiem, jeśli ktoś robi 10tyś km rocznie, czyli raczej mało i do tego jeździ spokojnie 70km/h do pracy, to sobie może założyć byle Nokian/Sailun/Nankang/Maxxis albo inny wynalazek, bo mu będzie wystarczający. Niestety, ja kupowałem osobiście u sprzedawcy NOWE opony Made in China (nie pamiętam marki niestety), bo myślałem, że może ludzie przesadzają, że budżetówki też mogą być dobre - ale się srodze zawiodłem, bo po ok
miesiącu (!!!) wybuliło najpierw jedną oponę (przypominam, że były nowe), a po kilkunastu dniach - drugą. I nie mówcie, że miałem pecha, albo że opony były zleżane/stare - nic z tych rzeczy (sprawdzałem datę produkcji), po prostu szajs...
Sprawdzałem opony Falken, uważam że są przyzwoite. Ale ja założyłem Bridgestone ER300 Ecopia, bo chciałem opon nieco twardszych i znanej firmy z dobrymi osiągami.
A co do linku - to, że istnieje zespół Falken nie znaczy, że Twoje opony są super-dobre. Oni tam używają specjalnych opon sportowych, zapewne wzmacnianych, a robią reklamę WSZYSTKICH modeli opon tej firmy. Analogicznie patrząc, mój samochód jest super-wypasiony (Chevrolet Cruze), bo przez ostatnie 2-3 lata Cruzy wygrywały rajdy WTCC - w tym roku na miejscach 1,2 i 4-tym. Czy to znaczy, że mój Chevrolet jest taki sam, jak tamte rajdowe? I czy jest lepszy, niż np. Audi S5/BMW M5???
Myślę, że innym mógłby nie wystarczyć...