REKLAMA
Witam Forumowiczów, to mój pierwszy post na tym forum (choć jestem biernym obserwatorem od kilkunastu miesięcy).
W ciągu tego roku będę się skłaniał do zmiany samochodu. Na razie jeżdżę Grand Cherokee'm ZJ. Ale poprzez zmierzanie cen paliw w Polsce do "standardu" europejskiego i przewidywanego konfliktu w Iranie (7 zł/litr nie będzie dla mnie zdziwieniem), zmiany priorytetów w życiu oraz poprzez częstszą konieczność z korzystania auta, będę zmuszony do zakupu jakiegoś małego samochodu (z czego się notabene bardzo cieszę!). Pewnie zakupu dokonam w połowie roku, ale chcę mieć już jakiś ogląd, jaki samochód jest warty zainteresowania (w przeciwieństwie do naszych polityków staram się patrzeć z wyprzedzeniem ;p).
Przedział cenowy do 22 tysięcy złotych.
Co uważacie nt. Suzuki Swift oraz Fiata 500?
Jeżdżę sam samochodem, od czasu do czasu z jednym pasażerem (mam tylko 21 lat). Mieszkam na ucywilizowanej wsi, ale dobre zawieszenie by się jednak przydało (jestem rolnikiem i czasami jest mus jechać na straszne zadupie - pomimo że mamy Lanosa, który docelowo do tego służy ).
Jako że do Warszawy mam 40 km to często korzystam z trasy.
Wielkość spalania jest dla mnie istotna, ale też nie chcę tooootalnie ospałego silnika.
Kochani, nie chcę kupować ponad 10-letniego auta wyższego segmentu ze spalaniem o 2 litry większym (np. BMW E46, Mercedes C-klasse, czy też Volvo V40, które osobiście mi się podobają), bo się tak przejechałem na wypierdzianych "igłach" od weterynarzy z alpejskiej wioski, że wolę po prostu mały, sprytny, ale świeży samochód zakupiony bezpośrednio od osoby, która korzystała z auta).
Pozdrawiam serdecznie.