Kolizja i sęp drogowy

17 Kwi 2018, 09:58

Witam,

moja dziewczyna miała wczoraj kolizję (nie ze swojej winy). Nim przyjechałem na miejsce, napatoczył się laweciarz, który wciągnął samochód i później zabrał do zaprzyjaźnionego warsztatu. W nerwach i szoku zostały podpisane dokumenty ws. pełnomocnictwa wypłaty odszkodowania itp. Scenariusz znany.

Po przeczytaniu tego co podpisała mam wątpliwości, czy ten samochód powinien tam zostać. To jest Audi A 1 z 2010 roku, więc powinno być robione w ASO. Ponadto warsztat zastrzegł, że może zmienić kwalifikacje z WYMIANY na NAPRAWĘ. Czyli mogą wyklepać byle jak i wziąć za to kasę. Do wymiany prawdopodobnie będzie sie kwalifikować przód (zderzak i klapa) oraz tył (podobnie). Oczywiście teraz przy rezygnacji z tej formy naprawy szkód, będzie trzeba zapłacić za lawetę, przyjęcie auta i samochód zastępczy, który też został załatwiony. Ona upiera się, żeby ten samochód już tam został, choć boi się, że zrobią go byle jak i straci na wartości. Ja jestem za wersją, że lepiej zapłacić im te parę stów, zapłacić za błąd i załatwić to w ASO z gwarancją, że wszystko będzie ok. NIgdy nie miałem podobnej sytuacji i chciałbym prosić o radę, co najlepiej w tej sytuacji zrobić.

Pozdrawiam.
nedved31
Nowicjusz
 
Posty: 6
Prawo jazdy: 01 01 2001

17 Kwi 2018, 11:50

Warsztat nie decyduje o tym co będzie naprawiane a co do wymiany bo o tym decyduje likwidator a warsztat ma obowiązek naprawić auto zgodnie z kalkulacją naprawy. W ASO jest taka sama sytuacja wiec nie ma to większego znaczenie gdzie auto będzie robione tylko jak
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16699
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

17 Maj 2018, 13:52

Witam ponownie,

minął miesiąc od zlecenia naprawy bezgotówkowej z OC sprawcy. Ubezpieczyciel poinformował mnie, że czeka jeszcze na stanowisko sprawcy i protokół z policji. Z kolei warsztat, w którym robiony jest samochód cały czas przeciąga oddanie samochodu.

Pierwotnie miał być do odbioru tydzień temu, później okazało się, że samochód jeszcze schnie i będzie do odbioru we wtorek. Mamy czwartek i nagle się dowiedziałem, że samochód nie chcę odpalić i pojechał do elektromechanika, żeby znaleźć powód. Czy to normalna sytuacja, czy celowe granie na czas?

Ile powinna taka bezgotówkowa naprawa potrwać?
nedved31
Nowicjusz
 
Posty: 6
Prawo jazdy: 01 01 2001

17 Maj 2018, 17:54

To czy gotówkowa czy bezgotówkowa nie ma znaczenia jeżeli chodzi o czas. Warsztat nie wiadomo po co przeciąga, w ogóle jest już zrobiony kosztorys naprawy? Masz auto zastępcze?
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16699
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

17 Maj 2018, 18:25

Otrzymałem samochód zastępczy. Kosztorys jest zrobiony i już go otrzymałem. W sumie szkodę wyceniono na nieco ponad 11 tysięcy złotych, ale zabrakło tam kilku elementów, które również uległy zniszczeniu, ale w warsztacie zapewnili mnie, że to załatwią i wszystko będzie zrobione.

Dzwoniłem do ubezpieczalni sprawcy kolizji i tam mi powiedzieli, że sprawa jest dopiero na etapie ustalenia sprawcy i czekają na dokumenty od policji i od sprawcy - trochę się zdziwiłem, bo minął miesiąc od zgłoszenia szkody.

Mam jedynie obawy, że warsztat będzie chciał dodatkowych pieniędzy, albo będę musiał płacić za samochód zastępczy. Bo nie widzę innego powodu przeciągania naprawy i wymyślania kolejnych usterek.

Niestety umowa z warsztatem, którą podpisała moja dziewczyna nie jest korzystna i wygląda tak, jak te w artykułach ostrzegających przed oszustami.
nedved31
Nowicjusz
 
Posty: 6
Prawo jazdy: 01 01 2001
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Toyota Aygo - samochód do miasta
    Z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR wynika, że pod względem liczby rejestracji model Aygo jest niekwestionowanym liderem rynku w klasie A. Od stycznia do kwietnia 2019 roku nabywców znalazło aż 1 721 ...