REKLAMA
Witam wszystkich,
Szukam "nowego" auta. Przebiegi do 10k rocznie, w 80% w trasie więc biorę pod uwagę zarówno diesla jak i pb. Do pb raczej lpg bo spalanie benzyny przy akceptowalnych osiągach będzie dla mnie za wysokie. Założyłem sobie budżet na samo auto max 22-23k, na pakiet startowy itd. jest dodatkowa kasa. Nie chcę go ciągle powiększać bo uważam, że dla moich potrzeb lepsze/droższe auto jest po prostu niepotrzebne. Chcę kupić coś w dobrym stanie, nie skupiać się na najtańszych egzemplarzach. Nadwozie - preferowane kombi/liftback, mam zamiar wozić tam czasami dwa rowery (najlepiej bez rozbierania). W ostateczności sedan i bagażnik dachowy. Auto ma mi się podobać, akceptuję trochę wyższe (ale bez przesady) koszty utrzymania w zamian za posiadanie czegoś ciekawszego niż skoda. Raczej nie dłuższe niż 4,8m, wersja wyposażenia nieistotna, każde auto posiada to czego potrzebuję (klima+el szyby z przodu). Silnik pozwalający na wyprzedzanie bez stresu i średnią przelotową na autostradzie 140-150 (czyli założyłem sobie ok 130ps dla diesla i 150 dla wolnossącego benzyniaka).
Jak na razie zdecydowanym faworytem jest 159. Zdaję sobie sprawę z jej wad i zalet, w pełni je akceptuję. Mega mi się podoba, zawsze chciałem mieć AR, wybór raczej sercem niż rozumem ale doesn't matter. W sumie to nie spodziewałem się, że są w ogłoszeniach "sprawne" za 10k Przewidywany budżet 18-23.
Jako głos rozsądku V50 (raczej diesel) i avensis fl (pb). Podoba mi się subaru legacy i 9-3 ale podejrzewam, że to już koszty utrzymania jakie mnie psychicznie zabolą.
Macie jakieś pomysły? Dla ułatwienia wrzucę co odrzuciłem - mondeo, astra, i30/ceed, laguna, vag'i, focus, wszelkie bmw/mercedesy, vectra