Maluch spada napięcie

11 Paź 2007, 16:56

Co jest powodem tego,że w maluchu po przejechaniu ok 10 km spada mi całkowicie napiecie i rozładowuje akumulator.Gasną światła,brak kierunkowskazów-wszystko zchodzi do zera.Nieraz w czasie jazdy mu to przejdzie i wróci do normy a nieraz nie i póżniej odpalam od innego akumulatora z dwa dni pojezdzi normalnie i znowu to samo.Czy to regulator napięcia?Czy to mało wody w akumulatorze.Co to jest za przyczyna????

11 Paź 2007, 17:58

To jest regulator napięcia...raczej wymiana.

11 Paź 2007, 18:26

otwórz maske silnika i zobacz jak sie ma przewód masujacy ten który jest podłaczony do obudowy alternatora a drugi koniec podłączony do kabiny.to jest najczęściej taka miedziana pleciona taśma.mi sie troche naderwała kiedys w maluszku i ledwo dojechałem do domu.to jest tak ze jedziesz kontrolka ładowania nie świeci sie a stopniowo spada moc swiateł az robią sie zółte i ledwo widoczne?może poprostu tez być brudna lub lużna

12 Paź 2007, 22:20

A może gdzieś robi się zwarcie?

13 Paź 2007, 07:20

ale gdzie to zwarcie????

13 Paź 2007, 13:02

Na instalacji elektrycznej

.Jak nie wiesz jak się szuka,to lepiej daj autko do elektryka,który bardzo szybko po objawach wyczai co jest zepsute i to naprawi za kilka złotych.Ty jak się nie znasz na elektryce samochodowej,będziesz się z tym bawił kilka dni i jeszcze przy okazji możesz coś uszkodzić i zwiekszysz tylko koszty naprawy.
Ty tylko posprawdzaj co radzili ci koledzy - plecionkę masową przy silniku,przewód masowy w bagażniku(ten od akumulatora) i jak wiesz jak,to sprawdź ładowanie i stan akumulatora,klemy - czy są czyste i nie sa luźne oraz pobór prądu z akumulatora na zgaszonym silniku.

Maluch spada napięcie

Ciekawe publikacje motoryzacyjne

Praktyczne

Galeria motoryzacyjna

Warto przeczytać

Najnowsze dyskusje na forum