Posluchajcie mnie,kiedys jechalem do Wloch,bylem w Alpach ,zadupia nagle magnetofon mi zgasł,mysle sobie ki diabli,kontrolka ladowania nie swiecila ,podjechalem na pierwsza stacje ,samochod nie zapalil juz,mialem prostownik w bagazniku i naturalnie szczotki z regulatorem,jedna szczotka odleciala ,ladowal tylko na jednej.Gdy przyjechalem do Polski w internecie poszukalem takiego malego wskaznika ladowania za 25 zl,ma to kilka diod w trzech kolorach,zainstalowanie tego banalnie proste,wystarczy tylko sie wpiac w instalacje,nawet zapalniczki,teraz jestem gosc,wiem kiedy mam ladowanie,kiedy akumulator mam doladowac bo diody mnie informuja,REWELACJA za 25 zl!!!
![Shocked :shock:]()
Nie potrzebuje diagnosty
![Very Happy :D]()
Ty kolego natomiast pytasz jak jest z tym akumulatorem twoim,to nie jest takie proste,ja podejrzewam że ci juz siada ale mozesz tez jezdzic tylko na krotkich trasach i wtedy zwlaszcza zima ci siadzie nawet gdy ladowanie bedziesz mial dobre a akumulator nowy,kup sobie takie urzadzenie z instrukcja i bedziesz w domu!
![Wink :wink:]()