03 Gru 2010, 20:28
Panowie - jeżeli chcecie naprawdę coś umieć i mieć jakiekolwiek pojęcie o mechanice pojazdowej, to musicie chodzić na zajęcia warsztatowe przynajmniej trzy razy w tygodniu i naprawdę siedzieć przy samochodach i brudzić sobie ręce coś naprawiając. Praktyki raz w sobotę, to naprawdę za mało. A chodzi mi o to, że są niestety mechanicy i "mechanicy". Ci pierwsi są szanowani przez swoich pracodawców, a ci drudzy przewijają się przez warsztaty jak cienie od jednego do drugiego, bo nic nie umieją. No i aby być naprawdę dobrym mechanikiem, to trzeba tego chcieć od siebie, a nie na siłę, żeby tylko mieć jakąś pracę. No niesety - mechanik samochodwy to wbrew pozorom nie taki łatwy chleb... A tym bardziej, że teraz technika idzie do przodu i trzeba umieć wiele więcej niż za czasów Fiatów 125 i 126 oraz Polonezów. Teraz mechanik to nie tylko mechanik, ale także wlwktryk i diagnosta - jest wiwle samochodów, które żeby cokolwiek zrobić, trzeba najpierw podłączyć pod komputer - np. Mercedes - żeby wymienić klocki hamulcowe, trzeba najpierw podłaczyć się pod komputer, zmniejszyć ciśnienie w układzie hamulcowym i dopiero można cokolwiek robić. W innych samochodach po naprawie nawet elektrycznej cześci trzeba ją zaadoptować przez komputer, bo inaczej nawet jak jest sprawna, to nie będzie działała.
Tak więc panowie teraz chcąć być mechanikiem, to trzeba tego naprawdę chcieć i trzeba mieć do tego naprawdę zainteresowanie.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...