Mitsubishi Outlander Śmierdzi paloną gumą,odcina moc,nie ma wstecznego

15 Sty 2019, 00:19

Dzień dobry wszystkim na forum!
Postaram się jasno opisać moją nieszczęśliwa kumulację mojego Miedziaka.
Z góry przepraszam, za błędy w nomenklaturze technicznej.

Mitsubishi Outlander 2012,
2l benzyna,
skrzynia CVT.
145tys przebiegu
kupiony w salonie
serwisowany w ASO we Wrocławiu
4x4
użytkowany bez szaleństw, przez kobietę;)


1. Smród palonej gumy/topionego plastiku.
Po wjeździe na długą(3km) i stromą górę, po zatrzymaniu się na zewnątrz auta śmierdzi paloną gumą/topionym plastikiem. Innych objawów brak. Żaden mechanik nie wie co jest przyczyną. Mechanicy twierdzą, że: nie ma worka, rura wydechowa ok, uszczelki są ok, skrzynia biegów ok. Tak bujam się z tym prawie rok, mam wrażenie, że podczas tego roku, był czas, kiedy nie śmierdziało. Teraz smród się zdecydowanie nasilił.

2. Odcięcie mocy, obroty szaleją, brak wstecznego.
Jadę spokojnie autostradą, przejeżdżam przez bramkę i cyk! Ja w pedał gazu a on nic! Naciskam gaz, raczej muskam pedał gazu, samochód jedzie max. 30km/h, obroty skaczą z 2tys-5tys jeśli troszkę mocnej dotknę pedał gazu. Naciskam go bardzo delikatnie i powoli, wtedy się jakoś toczył do przodu. Wstecznego nie ma, jakbym ktoś uciął powiązanie pedału a cofania, obroty nawet nie drgną.
Do tego zapala się na pomarańczowo kontrolka silnika.

Później zauważam, że: Najpierw świeci/miga na zielono kontrolka 'A' w kółku, zaczyna migać na pomarańczowo z dodatkiem 'OFF' i wtedy odcina moc. Nawet gdy jechałam z górki bez gazu, to musiałam hamować, bo obroty szalały, z 3 tys wskoczyły na 5 tys i tu nagle na 2,5tys.
ASO we Wrocławiu twierdzi, że to skrzynia biegów, proponują zakup nowej za 50 tys, lub sprowadzenie za ok 30tys. Nie zgodziłam się. Skrzynia pojechała do naprawy do Poznania(pierwszych 20-stu mechaników odmówiło). Mechanik wymienił sprzęgło, odesłał skrzynię "sprawną technicznie".
ASO zamontowało skrzynię i rzekomo auto działało. Wydali mi mój samochód, po przejechaniu 200 m auto tak samo jest zepsute, jak przed wymianą sprzęgła.
Zauważyłam, że pomaga wyłączenie i włączenie auta. Na chwilę się "naprawiało".
Awaria częściej pojawiała się w ciepłe dni, tak jakby coś się przegrzewało.
W końcu auto pojechało do mechanika, do Poznania, do tego, który wymienił sprzęgło(Czy w ogóle była taka potrzeba?).


Po 10 dniach mechanik stwierdził, że:
Auto przestaje działać przy nagrzaniu się do 60 stopni. Odłączenie wszelkich czujników nie pomogło, podłączenie go "na krótko" nic nie zmienia.
Demontują, przeglądają cała instalację elektryczną.
Okazało się, że na instalacji pod deską rozdzielczą miałam zimne luty. Do tego cały układ miał zielone otoczki. Wyczyścił, polutował na nowo.

Po 4 miesiącach(!!!!!!!!) odbieram samochód działa wszystko pięknie przez 1 dzień, aż do dziś.
Na światłach, system start-stop wyłącza auto, puszczam hamulec i co, kontrolka 'A' w pomarańczowym kółku z dodatkiem OFF miga.

Kontrolka nie gaśnie, chyba, że wyłączę silnik. Jednak auto jedzie, nie odcina mocy.
Przy jeździe pod górę dalej CUCHNIE PALONĄ GUMĄ/TOPIONYM PLASTIKIEM.

Reasumując:
Instalacja elektryczna jest "jak nowa" a skrzynia biegów jest sprawna technicznie.
Po automatycznym wyłączeniu sinika, systemem start-stop, kontrolka (w kółku) A OFF miga na pomarańczowo.
Pod ostrą górę, bez względu na prędkość śmierdzi paloną gumą/plastikiem.
Jutro sprawdzimy czy są błędy w komputerze, na piątek jestem umówiona do kolejnego mechanika na ogólny przegląd auta, bo ten facet z Poznania twierdzi, że auto wygląda jakby nie było w ogóle serwisowane. Tymczasem co 20 tys kilometrów jadę na serwis w ASO, co 40 tys wymiana oleju w skrzyni.
Proszę, wymyślcie coś! Nie mam już żadnego pomysłu co mogłabym zrobić i w ogóle tracę nadzieje, że to kiedyś się wyjaśni.... :( :(
Neva
Obserwowany
 
Posty: 1

  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Zimowe przygotowania do jazdy samochodem
    Nawet niewielka warstwa śniegu na przedniej szybie ogranicza widoczność, a zalegający na dachu auta śnieg może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji na drodze, gdy pokrywa z lodu i śniegu zsunie się nagle na przednią szybę ...