Toretto napisał(a):Po 2 to nie jest tak ze oni nie szanują życia, weź pod uwage ze wielu z nich ma zony dzieci które tez chca miec ojca ale nie tylko na zdjeciach...
Dzieci może i ojca by mieć chciały. Żona męża pewnie też. Problem w tym, że ten chłop ma ich w d... .
rozumiem, że ktoś naraża zycie, bo ma taką pracę, bo chce wyżywić rodzinę. OK. Ale ktoś komu w domu płacze dziecko świruje na ścigaczu i możliwe, że zostanie zaraz kaleką, bo mu ktoś wyjechał - idiota.
Toretto napisał(a):jak sama jazda choć by przepisowa motorem jest dla ciebie czymś głupim to Wybacz ale nie mamy o czym gadac...
Możesz mi powiedzieć w którym miejscu piszę, że jazda przepisowa na motorze to dla mnie głupota? Nigdzie nic takiego nie napisałem. Do prędkości mam stosunek liberalny, więc też od motocyklisty nie wymagam, żeby na ograniczeniu do 40, jechał 40, może jechać więcej, ale nie 100 km/h.
A ja widzę kolesi na ścigaczach który gnają tyle ile fabryka dała, jak najszybciej się rozpędzają, a resztę ruchu drogowego traktują jako atrakcję, slalom, pachołki i przeszkody, które przyjemnie pokonywać.
Właściwie to i taki styl jazdy ewentualnie mógłbym przeboleć, ale gdy słyszę, że jakiś motocyklista zapieprzał po mieście, ktoś go nie zauważył i motor wpadł w samochód, a reszta szlifierzy pierdzi, że to wina "puszkarza" to mam ochotę im dać po mordzie. Oni są tacy święci, bezbronni, ale każdy jeden zapier***a jak d...l, a jak zdarzy się nieszczeście, to wszyscy winni, tylko nie on. Przyjeb**ć takiemu to za mało!
qki007 napisał(a):Jak jadę za szybko i są sytuacje podobne to nigdy nie trąbię, nie migam, bo wiem że sam źle robię, a ktoś jak ewidentnie nie robi mi na złość czy nie robi tego z chamstwa (bo jednak takich przypadków jest więcej! tz. chamów) to niech jedzie.. Hamuję a potem go spokojnie wyprzedzam.. Nie jestem typem co siedzi na zderzaku, miga, wrzuca lewy kierunek i zmusza kogoś do zjechania na pobocze..
wyznaję dokładnie tą samą zasadę. Jadę szybko na własną odpowiedzialność, a nie po wypadku zrzucam winę na wszystkich wokoło, tylko nie na siebie.
Dlatego też masz w d... wszystkie akcje motocyklistów. Jeżeli motocyklista da mi szansę, żebym go zobaczył, to mu ustąpię, ale jak mi fiknie ponad autem, to jeszcze wsteczny wrzucę i poprawię, żeby się chłopina na wózku nie męczył.