Motocykliści vs. kierowcy samochodów

21 Sty 2010, 20:40

Czy motocykliści i kierowcy samochodów na prawdę są dla siebie wrogami, czy to tylko mit?
Greg8080
Nowicjusz
 
Posty: 4
Miejscowość: Wroclaw

22 Sty 2010, 16:23

Cóż sam jeździłem na motocyklu 2 lata a potem przesiadłem sie do samochodu ;).
Nienawiść miedzy motocyklistami a kierowcami samochodów to tak jak nienawiść pomiędzy narciarzami i snowboardzistami ( obie strony zrzucają winę na siebie nawzajem gdy tak naprawdę każda ma swoje grzeszki )
Powiem Ci że wina jest obustronna ponieważ "puszkarze" - kierowcy samochodów : nie szanują obecności motocyklistów nie przepuszczają ich , często zajeżdżają drogę , gdy jest przestrzeń na pasie nie puszczają motocyklistów , odbierają wyprzedzanie jako bezpardonowy atak na ich personę a motocykliści znowu łamią przepisy nie respektują zasady "ścigaj sie na torze a nie na ulicy " zagrażają w imię skoku adrenaliny i dobrej zabawy bezpieczeństwu swojemu i innych , niektórych także drażni ryk mocniejszych silników (dla mnie to nie zrozumiale ;D ). Sądzę że najlepszym lekarstwem byłaby dość dobra kampania społeczna uświadamiająca przeciwne strony że droga to własność wspólna i to tylko od nas zależy czy będzie na niej bezpiecznie :) (tak jak ta "Motocykle są wszędzie" ). Pozdrawiam ;)
Goolas
Nowicjusz
 
Posty: 20
Miejscowość: Małopolska

22 Sty 2010, 18:36

Goolas ale samochodami tez latają po 250 przeciez wiec kazdy stważa takie samo ryzyko.. co to tego to sądzę iż jak jest miejsce to niech sobie jeździe tym motocyklem pomiędzy autami, niektórzy kierowcy tego zazdroszą i skąd ta niechęć, sam kiedys jeździłem troche, ten co jeździł ma tym i na tym inaczej zachowuje sie gdy widzi motocykl :) ja tam nie widze w nich nic złego ... :wink:
Toretto
 

23 Sty 2010, 22:57

Niech motocyklista najpierw się zastanowi, czy łamiąc w mieście dwukrotnie ograniczenie prędkości może wymagać od kierowcy aby non stop patrzył w lusterka. Moim zdaniem większość wypadków motocyklistów, mimo, że kwalifikowana jako wina kierowców, jest całkowita winą motocyklisty.
Sorry, ale jak jedziesz 100 km/h obok rzędu samochodów musisz liczyć się z tym, że ktoś Ci może wyskoczyć. Skoro dalej ryzykujesz - ponieś tego konsekwencje.
Niestety ci szybcy i wściekli nie rozumieją, że to przez ich głupotę narobili zamieszania i uważają, że z połamanymi nogami leżą w szpitalu przez niedzielnego kierowce, a nie przez brak mózgu w swojej czaszce.

Wyrażam absolutny brak tolerancji dla motocyklów.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

23 Sty 2010, 23:02

Dishman, a ja troche za nimi stanę, gdyż ci w puszkach tez nie są tacy przepisowi ja np w miescie nie przekraczam 50 i widzę jak co niektórzy jadą ....
Toretto
 

23 Sty 2010, 23:10

Nie wierzę Toretto że nigdy nie przekroczyłeś prędkości, niekiedy nawet się już nie da i z nerwów jedzie się szybciej. Oczywiście jeden przekracza o 20km/h drugi o 50km/h ale faktem jest że oboje łamią przepisy
Servis Calibra
mikas24
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 222
Miejscowość: Zawiercie

24 Sty 2010, 13:28

jeden przekracza o 20km/h drugi o 50km/h ale faktem jest że oboje łamią przepisy

z tym że jeden mniej a drugi więcej - nie można obu traktować tak samo
Serce bije w tempie obrotów maszyny
bodziokardasz
Zaawansowany
 
Posty: 623
Miejscowość: Czarna Ziemia

24 Sty 2010, 14:12

mikas, może napisze inaczej :wink: staram się nie przekraczać tej prędkosci i jeździć przepisowo :wink:
Toretto
 

24 Sty 2010, 20:59

Nie ma mniej czy więcej, przekroczył i koniec rozmowy. A o ile km/h to już ina sprawa jednakże oboje złamali przepisy
Servis Calibra
mikas24
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 222
Miejscowość: Zawiercie

24 Sty 2010, 21:24

Nie ma mniej czy więcej, przekroczył i koniec rozmowy. A o ile km/h to już ina sprawa jednakże oboje złamali przepisy


z takim myśleniem kolego daleko nie zajedziesz, ani na drodze anie w życiu - czy dla ciebie przepis jest granica jak zagroda dla gęsi? albo gęś wyszła albo nie wyszła, nie ważne jak daleko; czy jakimś wyznacznikiem którego się powinno trzymać im bliżej tym lepiej?
Serce bije w tempie obrotów maszyny
bodziokardasz
Zaawansowany
 
Posty: 623
Miejscowość: Czarna Ziemia

24 Sty 2010, 23:38

mikas tu podzielam zdanie innych ja byc moze przekrocze o choc by 20 ale jak ktos przekroczy o 100 to mamy byc tak samo traktowani? :roll:
Toretto
 

25 Sty 2010, 22:04

Czytając Wasze posty, nasuwa mi się jeden wniosek, że wszystko zależy od typu człowieka :)

Gdyby "Puszkarze" nie zajeżdżali drogi motocyklistom i bardziej byli świadomi ich obecności na drodze, a motocykliści nie cisnęli się tam, gdzie nie ma miejsca, urywając przy tym lusterka, może byłoby nam przyjemniej na drogach. Nie możemy też zapomnieć, że sami kierowcy samochodów dla siebie samych, delikatnie rzecz ujmując, są nie mili. Są na szczęście coraz bardziej widoczne symptomy, że wszystko to się zmienia i kultura nasza rośnie w siłę :)

Sam jeżdżę zarówno na moto jak i samochodem i staram się być miły dla jednych i drugich, np. robiąc miejsce dla motocyklisty stojąc w korku, przepuszczać inne samochody jadąc autem i nie pchać się motorem tam, gdzie nie ma miejsca, żeby nie uszkodzić czyjejś własności.

Goolas, Podoba mi się pomysł z akcją promującą kulturę na drogach, ale najlepsza byłaby taka, która wyszłaby od samych zainteresowanych, była wśród nich propagowana i działała w obie strony motocykliści <-> kierowcy samochodów oraz kierowcy samochodów <-> kierowcy samochodów.

Moim zdaniem, żeby akcja była skuteczna, to musi rozprzestrzeniać się samorzutnie, a nie jedynie być propagowana przez media lub grupkę zapaleńców. Musimy sami chcieć, a efekt przyjdzie sam. Trzeba by zacząć od siebie, a z tym zawsze najgorzej :)

Mam nawet pewien pomysł na taką akcję :) Tylko czy będzie zainteresowanie i wsparcie?
Greg8080
Nowicjusz
 
Posty: 4
Miejscowość: Wroclaw

26 Sty 2010, 21:24

Greg8080 napisał(a):Mam nawet pewien pomysł na taką akcję :) Tylko czy będzie zainteresowanie i wsparcie?

Żadne akcje nie są potrzebne. Wystarczy żelazna zasada dla motocyklistów - "jedź zgodnie z ograniczeniami prędkości, a każdy Cię zauważy w porę". I tyle, nic więcej nie trzeba.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Sty 2010, 11:19

bez przesady dishman - żelazna zasada dla motocyklistów? a kierowcy aut się tak mocno trzymają zasad?
Serce bije w tempie obrotów maszyny
bodziokardasz
Zaawansowany
 
Posty: 623
Miejscowość: Czarna Ziemia

27 Sty 2010, 13:00

bodziokardasz napisał(a):a kierowcy aut się tak mocno trzymają zasad?

Nie, ale:
1.kierowcy aut nie zwalają winy na innych uczestników drogi za swoją ostra jazdę. Bo dla motocyklisty wszyscy są winni, że go nie widzą, jak jedzie 120 km/h w mieście.
2.kierowca auta ma szanse na przeżycie, a motocyklista mimo, że wie, że najmniejszy błąd innego użytkownika drogi może go kosztować życie, to tak jedzie. Skoro więc motocyklista nie szanuje swojego zycia, niech nie wymaga, by inni jego życie szanowali.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725