BaldArt napisał(a):Ciekawy jestem czy choć jeden przypadek został uznany za winę hamującego i w jakich okolicznościach to się odbyło.
Gdybyś to Ty nagle i bez powodu hamował przed policjantem, prokuratorem, czy sędzią(że o premierze rządu już nie wspomnę), to w takim przypadku prawdopodobieństwo uznania winnym osobę hamującą jest bardzo duże(pewnie graniczące z pewnością)
Zwykły szaraczek zawsze usłyszy formułke-"niezachowanie bezpiecznej odległości"
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0