REKLAMA
Witam
Moja cytrynka (wiadomo jak to z francuzami) często choruje. Ostatnio miałem spore problemy z alternatorem i okazało się, że jest on całkowicie do wymiany. Sytuacja, w której okazało się, że muszę wymienić ten element jest całkiem ciekawa. Byłem w drodze do Zgorzelca (z Warszawy).
Tuż przed wjazdem do Zgorzelca musiałem się zatrzymać, bo chciałem kupić coś do picia. Wsiadam do auta, przekręcam kluczyk i… nic. Moja pierwsza myśl – paliwo się skończyło. Momentalnie przypomniałem sobie, że tankowałem przed trasą. W takim razie coś z zapłonem – ale go też ostatnio wymieniałem.
Musiałem pilnie znaleźć się w Zgorzelcu w przeciągu godziny, bo miałem spotkanie służbowe w jednej z firm. Poprosiłem o pomoc pewnego Pana (Panie Andrzeju, jeżeli Pan tu jest to bardzo dziękuję za udzieloną pomoc) – zdiagnozował on szybko, że jest to wina alternatora. Po prostu auto nie było w stanie odpalić. Pan Andrzej zadzwonił do zaprzyjaźnionej pomocy drogowej po autolawetę.
Przyjechali ekspresowo i szybko zawieźli mnie pod wskazane miejsce w centrum. Niestety musiałem zostawić auto w Zgorzelcu, bo tego samego dnia miałem być ponownie w Warszawie na wieczór.
Czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć jakie są najczęstsze usterki alternatora i ile mniej więcej kosztuje naprawa lub wymiana na nowy?