Barol - idż do tego komornika skarbowego i powiedż mu, że nie masz możliwości zapłacić tego mandatu w całości i chcesz żeby rozłożył ci go na raty. Mandat raczej i tak zostanie ci ściągnięty - komornik skarbowy może zająć ci rentę, emeryturę, zasiłek, czy część pensji. Jak ktoś pracuje to zwykle właśnie tak bywa - komornik wysyła do pracodwacy pismo o zajęciu kwoty i pracodawca ma obowiązek tą kwotę przekazać komornikowi. Z tym jednak, że kwota ta nie może być większa niż 60% płacy minimalnej. Więc w zależności od zarobków może ci ściągnąc z pensji całość, albo w kilku ratach. Niektórzy komornikcy blokują nawet konta bankowe i odblokowanie rachunku nastąpi dopiero wtedy, jak zapłacisz zobowiązanie. Ale to raczej stosują bardzo żadko, gdyż można takiego komornika wtedy oskarżyć o to, że działa zbyt "ostro" ( to się jakoś fachowo nazywa ) i blokując ci konto pozbawił cię środków do życia, oraz pozbawił cię możliwości zapłacenia mandatu, bo nie możesz kasy z konta wyciągnąć. A co najgorsze, komornik skarbowy nie ma obowiązku poinformować cię o tym. Dowiesz się dopiero jak dostaniesz mnioejszą wypłatę albo jak będziesz chiał wypłacić kasę z bankoatu albo zapłacić kartą w sklepie. Komornik może też wysłać do ciebie poborcę skarbowego, który zajmie twoje mienie, z tym, że nie może zająć mienia, które jest ci niezbędne do wykonywania pracy zarobkowej.
Tak więc chyba najlepszym wyjściem będzie wizyta u tego komornika w US i to jak najszybciej.
Jest też jeszcze jedna możliwość, ale nie wiem czy to działa tak jak ludzie mówią - mandat można rozłożyć na raty samemu - wystarczy, że w ciągu tygodnia zapłacisz nawet złotówkę za ten mandat, a US nie będzie mógł nic zrobić, ponieważ z powodu wykazania dobrej woli US nie może uruchomić postępowania egzekucyjnego. I tak w kółko - jak dostaniesz kolejne wezwanie, to znowu płacisz złotówkę.
A taik na marginesie, to policja potraktowała cię łagodnie - dali ci najniższy mandat
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...