26 Sie 2014, 16:51
Witam
Dziś po całej nocy musiałem udać się w krótką podróż ,wsiadłem do auta i ledwo odpalił , niestety już w drodze powrotnej odmówił posłuszeństwa co jest dla mnie dziwne bo jeszcze wczoraj auto nie pokazywało żeby brakowało mocy przy rozruchu. Na szczęście miałem prostownik w aucie i 3 godzinki podładowałem byle żeby dojechać do domu.
Przy podłączeniu aku do prostownika wskazówka ustawiła się między 9 a 12 na skali , zaś po 3 godzinach wskazówka już znajdowała się pomiędzy 6 a 9 , w domu oczywiście znowu podłączyłem aku do ładowania i zonk... wskazówka dobiegła prawie do 12 i po chwili tylko opadła do miejsca pomiędzy 9 a 12 tak jakby poprzednie ładowanie nic nie dało ,a jechałem raptem 20 minut do domu.
Dodam , że codziennie robię ok 40-50km więc troszkę się tam ładuje podczas jazdy , radia nie słucham ,a świateł nigdy nie zapominam wyłączać na noc czy coś w tym stylu.
Nigdy nie dolewałem wody destylowanej , jako że jestem świeży w sprawach aut , nie pcham łap tam gdzie nie trzeba.
Czy dolanie tejże wody może uzdrowić mój akumulator (który notabene jest już staruszkiem) ? Czy konieczna jest wymiana ? Obecnie cięzko mi wymienić aku bo mam zaplanowaną konieczną naprawę zawieszenia i z chęcią zrobiłbym wiele aby ten uratować chociaż na 2-3 miesiące tak przed zimą.