REKLAMA
Witam
Niecały rok temu założyłem do Almery Instalację gazową bazującą na stagu 200 Go Fast (tzn gazownik założył).
Do pierwszego przeglądu wszystko było ok. Po ok 2000-3000 km od założenia zaczął pojawiać się dziwny objaw.
Najpierw pojawiały się problemy z ruszaniem - auto dławiło się przy dodaniu gazu i miało ok 2-3 sekundu opóźnienia zanim wskazówka obrotomierza zaczęła sie podnosic powyżej 1000 obrótów. Najpierw spadała do 500
Później pojawiało się szarpanie powyżej 3000 obrótów i niemożliwość przekroczenia 4500 obrotów.
Auto było wielokrotnie strojone przez gazownika - autokonfiguracja najaczęściej nie chciała zadziałać bez ręcznej korekty - później jeździłem z gazownikiem i stroiliśmy podczas jazdy z laptopem i wyglądało, że jest ok.
Po wyjechaniu z warsztatu i przejechaniu ok 500km powrót wszystkich objawów.
Ponowne strojenie.... 500km i znów to samo
Wymiana świec, sprawdzenie cewek, strojenie ok 100 km i ponowna wizyta na strojenie
Wymiana dysz i parownika, strojenie... ok 500km i znów czkawki przy ruszaniu i przy rozpędzaniu.
Czy ma ktoś jakis pomysł co w tym aucie może dolegać? Nie mam już siły na jazde co tydzień na strojenie gazu...
Wtryski z tego co kojarze to chyba jakieś tomasetto czy coś takiego - od założenia instalacji przejechane ok 10 000.
Dodam, że na benzynie wszystko jest OK.